Polska dostała dwa miesiące na odpowiedź dotyczącą nowych rekomendacji Komisji Europejskiej w sprawie rozwiązania sporu konstytucyjnego. Poinformował o tym wiceszef Komisji Frans Timmermans.
Po upływie dwóch miesięcy komisarze znowu mają rozpocząć dyskusję o Polsce. Jeżeli ich zdaniem sytuacja w Polsce nie ulegnie poprawie, to pojawia się groźba przejścia do trzeciego etapu procedury praworządności, czyli groźba sankcji.
Zdaniem Fransa Timmermansa pojawiły się "pewne usprawnienia", ale problemy, takie jak: nominacje sędziów do Trybunału, publikacja wszystkich orzeczeń oraz ustawodawstwo w sprawie funkcjonowania Trybunału nadal pozostały w Polsce nierozwiązane.
– Nie porzucimy tej sprawy, wykorzystamy każdy możliwy instrument, który posiadamy. Jesteśmy solidarni z Polakami, którzy tak jak wszyscy Europejczycy, zasługują na niezależny wymiar sprawiedliwości – mówił Frans Timmermans na specjalnie zwołanej konferencji.
Jeśli dialog nie przyniesie spodziewanych rezultatów, może dojść do uruchomienia procedury w ramach artykułu 7 Traktatu o UE, który przewiduje stwierdzenie przez Unię Europejską „istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia"lub „istnienia poważnego i trwałego naruszenia" przez Państwo Członkowskie wartości UE. W tym przypadku Polska może zostać pozbawiona prawa głosu w Radzie Ministrów UE. Wniosek ten jest jednak mało prawdopodobny, bo musiałby jednak jednomyślne poparcie wszystkich krajów.