– Ksiądz Charamsa wyznał, że nie tylko jest homoseksualistą, ale, że jest w związku z Eduardo
i żąda, żeby Kościół wyzbył się języka nienawiści. A może ksiądz tak wprost zażąda unieważnienia św. Pawła, Pana Jezusa i Pisma Świętego? – mówił w Telewizji Republika Tomasz Terlikowski.
Polski ksiądz Krzysztof Charamsa, pracujący w Watykanie w Kongregacji Nauki Wiary, przyznał publicznie, że jest gejem. Teraz krytykuje Kościół za "wszechobecną i ślepą homofobię". "Jestem księdzem gejem. Jestem szczęśliwym i dumnym księdzem gejem" – napisał duchowny w liście przesłanym do "Gazety Wyborczej". Dodał w nim, że swoją radość i wolność dedykuje człowiekowi, którego kocha, swojemu narzeczonemu Eduardowi.
42-letni ksiądz Charamsa kapłanem jest od 18 lat. Pełni też funkcję drugiego sekretarza Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Jest również wykładowcą Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego i Papieskiego Ateneum Regina Apostolorum w Rzymie.
Cytując księdza Charamsę, Tomasz Terlikowski zauważył, że duchowny, żądając od Kościoła zaakceptowania związków homoseksualnych i zaprzestania ich "stygmatyzacji, zohydzania w oczach świata i poniewierania", tak naprawdę postępuje wbrew dogmatom wiary.
– A może ksiądz tak wprost zażąda unieważnienia Świętego Pawła. Przecież Święty Paweł mówi, że mężołożnicy nie odziedziczą Królestwa Bożego. Święty Paweł był homofobem, deprecjonował i odrzucał społeczność LGBT, ale stygmatyzował też cudzołóstwo, zdradę małżeńską – stwierdził Terlikowski. – Pan Jezus też mówił, że nie unieważnia Starego Testamentu. Może unieważnijmy też Jezusa i Pismo Święte? – szedł dalej.
– Co nam zostanie? Ksiądz Charamsa – zaznaczył.
Jak podkreślał Terlikowski, religia nie jest po to, żeby naginać jej dogmaty pod własne upodobania. – Albo Pan Jezus, św. Paweł, Pismo Święte albo związek homoseksualny z Eduardo. Trzeciej drogi nie ma – uznał. – Jak ktoś mówi, że jest grzesznikiem i jest mu w tym grzechu dobrze, to sam siebie skazuje na piekło – dodał.
Redaktor naczelny TV Republika zastawiał się również, kiedy ks. Charamsa przestanie pełnić swój urząd. Jak zauważył, duchownego prawdopodobnie Kościół pozbawi święceń, ponieważ deklaruje, że chce wstąpić w związek partnerski. – Ważne pytanie to, kiedy ksiądz Charamsa przestanie być urzędnikiem Kongregacji Nauki Wiary. Całe lata brał kasę od ciemiężycielskiego urzędu, może niech odda te pieniądze? – mówił.