– W jaki sposób dostępność aborcji pomaga zdrowiu dziecku? Chyba, że przyjmiemy, że jak się kogoś zabije, to nie choruje, bo jest martwy. Idąc dalej, to najlepszą metodą podniesienia poziomu zdrowia Polaków, byłoby zabicie wszystkich, którzy chorują. Mam wrażenie, że list z „GW” obok logiki nie leżał. Logika zakłada, że jak ktoś jest martwy, to nie jest chory, bo jest martwy. – powiedział redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Terlikowski.
Terlikowski podkreślił, że w medialnych doniesieniach na temat braku aktywności Pierwszej Damy chodzi o to, żeby było w co "rąbać”. – Chodzi o to, żeby wypowiedziała się ws. aborcji, bo już wszystkie się wypowiedziały. Wszystkie były za. Danuta Wałęsa, która mówiła, że to jest morderstwo nagle mówi, że jest za. Chodzi o to, żeby w to rąbać, a druga sprawa, to udowodnić, że jest konflikt w małżeństwie. Nie trzeba się tym przejmować, bo podejrzenia i tak są. Przecież to niemożliwe, żeby kobieta zgadzała się ze swoim mężem, albo przynajmniej nie polemizowała – ocenił.
Redaktor naczelny odniósł się również do listu, który podpisały byłe Pierwsze Damy sprzeciwiając się zaostrzeniu ustawy aborcyjnej. Terlikowski zwrócił uwagę na fakt, że odwołują się one do córek, podczas gdy aborcja dotyka ich wnuków. – Ostatnia rzecz, która mnie wzruszyła, to atak Danuty Wałęsowej na Jarosława Kaczyńskiego, że nie ma dzieci i żony, to nic nie wie. Powiem tak, ja np. nigdy nikogo nie zgwałciłem, a mogę się wypowiadać o gwałcie? – powiedział.
Terlikowski zastanawiał się również, dlaczego jeśli przyjmiemy te założenia, to o gwałcie nie może mówić tylko gwałciciel, a o kradzieży tylko złodziej? – To absurdalne założenia, że pewne doświadczenia nie są powszechne. Kompletnie absurdalnym argumentem jest również, że tylko mężczyźni nie mogą się wypowiadać. Z tego, co się orientuje, to kobieta sama nie zachodzi w ciążę. Jeśli uznamy, że w ciążę zachodzą kobiety same i jest to ich sprawa i nic mężczyznom do ciąży, to wara wam od alimentów. Bądźcie konsekwentne, a nie tylko podczas pierwszych 9 miesięcy – ocenił.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zakaz aborcji bez sankcji? "To droga do deprawacji"