Zdaniem Tomasza Terlikowskiego praktyki, których celem jest uświadomienie społeczeństwu, że jakieś osoby nie są godne tego, żeby żyć są powrotem do standardów lekarzy III Rzeszy. - Akcja eutanazyjna czyszczenia szpitali psychiatrycznych w III Rzeszy też połączona była z pokazywaniem opinii publicznej zdjęć tych ludzi i mówieniu: patrzcie, my musimy na nich łożyć - przypominał.
Można stwierdzić, że atak na osobę profesora Bogdana Chazana i wyznawany przez niego światopogląd, przybiera coraz to bardziej intensywną formę. Wczoraj na antenie TVN 24 prof. Romuald Dębski ze Szpitala Bielańskiego w Warszawie stwierdził, że decyzja prof. Chazana była "medycznie skandaliczna". To właśnie w placówce z którą związany jest prof. Dębski urodziło się dziecko, którego nie chciał abortować dyrektor Szpitala na Madalińskiego. - Gdyby profesor przyjechał teraz do mnie do kliniki i zobaczył to życie, które uratował, to chyba miałby troszkę inne podejście - powiedział Dębski. - To jest dziecko, które nie ma połowy głowy, ma mózg na wierzchu, ma wiszącą gałkę oczną, ma rozszczep całej twarzy, nie ma mózgu w środku. I będzie umierało dzięki panu profesorowi jeszcze przez najbliższy miesiąc albo dwa. Bo ma zdrowe serce i zdrowe płuca. Będzie umierało, aż w końcu umrze z powodu jakiegoś zakażenia - dodał.
Co więcej, kierownik Kliniki Ginekologii i Położnictwa Szpitala Bielańskiego przyniósł także do stacji zdjęcia dzieci, które jak to określił "ratuje prof. Chazan". - Chciałbym, żeby Polska mogła zobaczyć, o CZYM my mówimy - powiedział.
Terlikowski: To dziecko nie jest płodem, tylko pacjentem Szpitala Bielańskiego
Do sprawy i komentarzy z nią związanych odniósł się w "Chłodnym okiem" Tomasz Terlikowski.
- Zobaczyłem lekarza - znanego aborcjonistę - który przyszedł do telewizji TVN, żeby złamać tajemnicę lekarską - mówił. - Musimy pamiętać, że to dziecko nie jest płodem tylko pacjentem Szpitala Bielańskiego i jeśli nie ma zgody obojga rodziców na upublicznienie zdjęć, prof. Dębski pownien ponieść odpowiedzialność za przyneisienie je do stacji telewizyjnej - przekonywał.
Terlikowski podkreślił, że kiedy zianteresował się tym, czy zostanie wszczęte śledztwo ws. ewentualnego złamania tajemnicy lekarskiej, uzyskał informację, że to nie były zdjęcia akurat tego dziecka, ale podobnych przypadków medycznych.
Terlikowski: Wracamy do standardów lekarzy z III Rzeszy
Zdaniem publicysty praktyki, których celem jest uświadomienie społeczeństwu, że jakieś osoby nie są godne tego, żeby żyć są powrotem do standardów lekarzy III Rzeszy. - Akcja eutanazyjna czyszczenia szpitali psychiatrycznych w III Rzeszy też połączona była z pokazywaniem opinii publicznej zdjęć tych ludzi i mówieniu: patrzcie, my musimy na nich łożyć - przypominał.
Tomasz Terlikowski podkreślił, że to dziecko, które przyszło na świat jest człowiekiem, jest dzieckiem Pana Boga. - Bez względu na to czy ma czaszkę czy pół, i jak długo będzie żyło, jak ciężko jest chore - jest człowiekiem i należy mu się godność, miłość i szacunek - mówił.
Publicysta zwrócił uwagę na na absurdalność argumentu pojawiającego się na łamach lewicowej prasy, że: gdyby została dokonana aborcja, matka mogłaby zajść szybciej w kolejną ciąże, a tak ... musi czekać".
- Pytanie w jakim społeczeństwie chcemy żyć, bo okazuje się że w Polsce mamy dwa narody - mówił Terlikowski, tłumacząc, że są zwolennicy państwa ekskluzywnego, gdzie do zycia dopuszczani są tylko ci, którzy spełnią okreslone warunki: mają odpowiedni wygląd, są zdrowi - reszta won; oraz państwa inkluzywnego, gdzie każdy kto został poczety przyjmowany jest z akceptacją i miłością.
- To pytanie dotyczy każdego z nas, bo można mieć wypadek i też wyglądać masakrycznie - mówił Terlikowski pytając czy wówczas lekarze mają powiedzieć o nas: mamy to leczyć?
Terlikowski: Rozmawiałem z rodzicami, których dzieci umarły. Oni dziękowali Bogu za każdy dzień życia
Sprzeciw publicysty wzbudziło także mówienie o tym, jak to przez prof. Chazana dziecko będzie teraz umierać miesiąc albo nawet dwa. - Rozmawiałem z rodzicami, którzy stracili dziecki, oni dziękowali Bogu za to życie, modlili się o każdy kolejny dzień - mówił. - To poziom zbydlęcenia, diabelstwa z którym nie da się polemizować - skwitował temat Terlikowski.