Terlikowski: Pielgrzymowanie nie umiera
– Nie mam wrażenia, że pielgrzymowanie umiera. Na pielgrzymce spotkałem ludzi, którzy ostatni raz uczestniczyli w takim przedsięwzięciu 15, 20 lat temu, a teraz biorą żonę, synów i ponownie ruszają. Tacy ludzie będą wracać. Grupy rzeczywiście są mniejsze, ale entuzjazm jest dokładnie taki sam – przekonywał na antenie Telewizji Republika Tomasz Terlikowski, który we wtorek wrócił z pieszej pielgrzymki na Jasną Górę.
Terlikowski opowiadał także o samym momencie wejścia na Jasną Górę oraz o emocjach, które temu towarzyszą.
– Jak się widzi wieżę, to jest to moment, w którym nogi same już idą. W grupie warmińskiej, w której również ja szedłem, kiedy dochodziliśmy do Wałów Jasnogórskich, padało się krzyżem przy powitaniu, ale przy samej kaplicy jest moment największej radości – powiedział.
Publicysta wyjaśnia także, dlaczego co raz mniej osób wyrusza na piesze pielgrzymki na Jasną Górę, zaznaczając przy tym, że pielgrzymki organizowane są także w inne miejsca.
– Z Olsztyna, z Białegostoku wyruszają pielgrzymki także do Ostrej Bramy do Wilna, więc ci ludzie pewnie nie pójdą jeszcze do Częstochowy, bo zwyczajnie nie mają tyle urlopu – uznał. – Tam jest dziedzictwo I RP, granice się przesunęły, ale pobożność ludzi została taka sama. Pielgrzymki łączą wszystkie religie, łączą Polaków, Litwinów, Białorusinów i to jest fenomenalne – powiedział.
Terlikowski dodał, że niektórzy wybierają o wiele trudniejsze szlaki, jak na przykład Camino de Santiago w północno-zachodniej części Hiszpanii. – Człowiek idzie dlatego, że jest grupa. Na Camino nie ma grupy, tam trzeba zmierzyć się z samym sobą – uznał.
Wymienił także inne, niecodzienne formy pielgrzymowania. – Ostatnio odbywają się także pielgrzymki nocne, w taki sposób idzie się np. do Lichenia. Są też pielgrzymki rowerowe, w zeszłym roku widziałem pielgrzymkę paralotniarzy i rolkowców. Organizator pielgrzymki, z której ja wyruszyłem w tym roku, wpadł też na pomysł, by zorganizować pielgrzymkę konną – powiedział Terlikowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Terlikowski: Chrześcijaństwo to najbardziej prześladowana religia na świecie