Polska (która miała ich brać garściami, bo przecież Berlin "prosił") nagle fika i mówi sami sobie radźcie ze sprowokowanymi przez kanclerz problemami. I jak tu nie być oburzonym, gdy do niedawna wystarczył jeden telefon, by sprawę załatwić? – pisze o reakcji Martina Schulza na słowa ministra Szymańskiego dotyczące przyjęcia przez Polskę imigrantów.
Schulz oburzony...
Nie cichną echa słów Martina Schulza, który wyraził oburzenie deklaracją polskich władz, mówiących, że w kwestii przyjęcia imigrantów będą się kierować bezpieczeństwem swoich obywateli. W jego ocenie, to wyłamanie się z europejskiej solidarności.
– Gdy Polska mówi, że jej gospodarka potrzebuje do dalszego rozwoju europejskich funduszy, to te fundusze dalej do Polski płyną. Ale w takiej sytuacji nie można nagle przyjść i powiedzieć, że uchodźcy to tylko problem Niemców i nie ma się z tym nic wspólnego – powiedział szef PE. Jak dodał, wyłamanie się Polaków czy Węgrów, którzy twierdzą, że mamy w tym wypadku do czynienia wyłącznie z niemieckim problemem, oznacza rezygnację z zasady solidarności w Europie. – Nie możemy do tego dopuścić – stwierdził.
Terlikowski: Oburzenie nie dziwi. Polska miała brać imigrantów garściami, bo przecież Berlin "prosił"
Do słów niemieckiego polityka odniósł się na Facebooku redaktor naczelny TV Republika Tomasz Terlikowski.
Oburzenie Niemiec na stanowisko min. Szymańskiego mnie nie dziwi. Merkel zaprosiła im miliony uchodźców, których by...
Posted by Tomasz P. Terlikowski on 17 listopada 2015