Terlikowski: Jeśli ścigamy posłów korzystających z usług prostytutek, to dlaczego nie możemy ścigać dziennikarzy
- Zaufania nie buduje się nie zadając pytań, tylko tym, że człowiek nie ma nic do ukrycia - mówił w programie Jakuba Moroza, redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Terlikowski odnosząc się do afery w stacji TVN.
- Zaufania nie buduje się nie zadając pytań, tylko tym, że człowiek nie ma nic do ukrycia (...) jeśli masz się czego wstydzić to nie wymuszaj na innych, żeby o tym nie mówili. Szczególnie, że sytuacja stała się publiczna - mówił Terlikowski, komentując oskarżenia tygodnika "Wprost" wobec dziennikarza Kamila Durczoka. Terlikowski podkreślił, że w sytuacji kiedy chodzi o osobę publiczną należy wyjaśnić takie oskarżenia, a nie ukrywać fakty.
- Sylwester Latkowski nie jest bohaterem mojej bajki (...) ale czym innym jest stwierdzenie, że to nie jest najwyższej klasy dziennikarstwo, a czym innym jest zakłamanie opinii publicznej - mówił Terlikowski. - To pokazuje jakie ma (TVN - przyp.red.) podejście do ludzi, do głoszonych przez siebie zasad - tłumaczył. - warto zobaczyć jakie świadectwo wystawia sobie mainstream - dodał.
Terlikowski tłumaczył też, że podobnie jak w przypadku polityków, którzy są osobami publicznymi wątpliwości dot. dziennikarzy należy wyjaśnić. - Jeżeli możemy ścigać posłów którzy korzystają z usług prostytutek to dlaczego nie możemy ścigać dziennikarzy - podkreślił.
Czytaj więcej
Molestowanie i mobbing w TVN? Zarząd spółki powołał specjalną komisję