Nie może być tak, że władza sama nadzoruje swoje wybory. Przygotujemy program zmiany systemu wyborczego tak, żeby jego immanentną cechą nie było fałszowanie i sprzyjanie fałszerstwom – mówił w Telewizji Republika dr Jerzy Targalski ze stowarzyszenia Ruchu Kontroli Wyborów.
Jak informował Targalski do nieprawidłowości dochodziło już wczoraj, dzisiaj również otrzymuje zgłoszenia o łamaniu standardów.
– Rozmaite skandale zaczęły się już wczoraj. Dziś przed wejściem do studia miałem telefon, że przewodniczący komisji tak ustawia urnę, czy męża zaufania tak, żeby ten nic nie widział. Dochodziło również to tego, że dzisiaj w komisji było mniej kart niż wczoraj, ktoś sobie wypisze kartę, zaznaczy słuszną partię – informował.
Podkreślił, że największym skupiskiem sfałszowanych głosów są ośrodki wiejskie, a PKW dodatkowo ułatwia pracę nieuczciwym członkom komisji.
– Szklane urny są tak oczywiste, że są poza dyskusją, dobrze, że możemy filmować pracę komisji wyborczej. Ludzie, którzy mają ochotę fałszować wybory nie mogą być bezkarni – podkreślał. – Wyborcy muszą zwracać uwagę na urnę, na kotary i na listy wyborcze. PKW zadbała o komfort pracy fałszerzy,którzy dostali specjalne nakładki, dzięki czemu nikt nie może zobaczyć, że obok na liście jest sąsiad, który zmarł 10 lat temu, ale regularnie głosuje, na właściwą partię oczywiście – dodawał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Dziś wybory parlamentarne. Polacy głosują na posłów i senatorów. Zobacz jak oddać ważny głos
Pożar w lokalu wyborczym, zgubiona pieczęć. Cisza wyborcza potrwa dłużej?