Tarcze antyrakietowe są w zasadzie gotowe, Polacy mogą czuć się bezpieczni...
Jak powiedział premier Mateusz Morawiecki, 14 lat temu Amerykanie zapowiedzieli rezygnację z budowy tarczy antyrakietowej po dyplomatycznych błędach Donalda Tuska; na szczęście dzisiaj, po 8 latach rządów PiS sytuacja jest zupełnie inna, tarcze są w zasadzie gotowe, a Polacy mogą czuć się bezpieczni.
"14 lat temu Amerykanie zapowiedzieli rezygnację z budowy tarczy antyrakietowej po dyplomatycznych błędach Donalda Tuska" - napisał premier w niedzielę na platformie X (dawniej Twitter)
14 lat temu Amerykanie zapowiedzieli rezygnację z budowy tarczy antyrakietowej po dyplomatycznych błędach Donalda Tuska.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) September 17, 2023
Na szczęście dzisiaj, po 8 latach rządów @pisorgpl, sytuacja jest zupełnie inna, tarcze są w zasadzie gotowe, a Polacy mogą czuć się bezpieczni. pic.twitter.com/GVlUKKkBUg
"Na szczęście dzisiaj, po 8 latach rządów Prawa i Sprawiedliwości sytuacja jest zupełnie inna, tarcze są w zasadzie gotowe, a Polacy mogą czuć się bezpieczni" - dodał Morawiecki.
Do wpisu premier załączył krótki filmik. "Dokładnie 14 lat temu Amerykanie zapowiedzieli rezygnację z budowy w Polsce tarczy antyrakietowej po dyplomatycznych błędach Donalda Tuska. To jedna z podstaw, tak zwanego, resetu z Rosją, czyli antypolskiej polityki Tuska, która naraziła Polskę i Polaków na ogromne niebezpieczeństwo" - podkreślił szef rządu w nagraniu.
"Może gdyby nie tamte błędy, Rosja nie ośmieliłaby się na pełnoskalową agresję na Ukrainę" - zaznaczył Morawiecki.
Najważniejsze jednak - jak dodał - "że dzisiaj po 8 latach rządów Prawa i Sprawiedliwości sytuacja jest zupełnie inna". "Tarcze są w zasadzie gotowe. Szybka modernizacja naszej armii budzi podziw na świecie, a nasze relacje z głównym sojusznikiem, ze Stanami Zjednoczonymi są znakomite" - podkreślił premier.
Zwrócił uwagę, że "Tusk w swoim stylu zepsuł sprawę tarczy antyrakietowej, a potem uciekł". "W interesie Polaków jest, żeby tak niebezpieczny polityk, jak Tusk, już nigdy nie doszedł do władzy w Polsce. To dlatego 15 października musimy mu wszyscy pokazać czerwoną kartkę" - zaznaczył Mateusz Morawiecki.