– Minister Sienkiewicz wie, że wkrótce zostanie mu ścięta głowa – stwierdził na antenie Telewizji Republika publicysta Andrzej Talaga. – Jeżeli minister we wrześniu przedstawi obraz „wielkiego zamachu na państwo polskie”, być może uda mu się obronić – ocenił z kolei Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny Gazety Polskiej i Gazety Polskiej Codziennie.
– To po prostu nerwy. Wiemy, jaka jest sytuacja wokół ministra – ocenił Andrzej Talaga. Publicysta stwierdził także, że „nie ma nic gorszego, niż wyrwanie dziennikarzowi mikrofonu podczas konferencji”.
– Ciekawe, czy inne media to zauważą – zastanawiał się Tomasz Sakiewicz. Zdaniem redaktora naczelnego „GP” i „GPC” „to po prostu zwykłe chamstwo, ale też złamanie prawa”.
– Minister chciał pochwalić się sukcesem i nie wziął pod uwagę, że mogą być zadawane inne pytania – zauważyła z kolei Eliza Olczyk z Rzeczpospolitej.
Zdaniem Andrzeja Talagi minister Sienkiewicz wie, że wkrótce „zostanie mu ścięta głowa”. – W takich sytuacjach nie organizuje się konferencji. Taki minister już nie ma nic do powiedzenia i lepiej, żeby nic nie mówił – przyznał publicysta.
– Wydaje się, że Sienkiewicz lubi uciekać do przodu. Chodzi m.in. o przeszukanie u Burego, czy teraz u kapelana służb specjalnych – zauważył z kolei Tomasz Sakiewicz. Jego zdaniem jeżeli „minister we wrześniu przedstawi obraz „wielkiego zamachu na państwo polskie”, być może uda mu się obronić”.
– Rzeczywiście wydaje się, że Sienkiewicz działa teraz tak, jakby wrzesień rzeczywiście nie był zakończeniem jego działań – oceniła Eliza Olczyk.