– Znamy obrazki robotnika z lat 60., który kupuje domek na przedmieściach - mówił Tadeusz Antoniak. - I to się teraz wali, w tej chwili ten sam robotnik trafia do przyczepy pod miastem - stwierdził gość programu, podając niektóre przyczyny wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA.
Gościem Marcina Bąka w programie "W Punkt" byli Aneta i Tadeusz Antoniak z Klubu "Gazety Polskiej" w USA. Rozmowa dotyczyła wyboru Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych i powodów, dla których Amerykanie zagłosowali na kandydata Republikanów.
– Myślę, że wybór Trumpa to wstrząs dla Amerykanów - powiedział Tadeusz Antoniak. - Ludzie, a zwłaszcza celebryci, nie mogą się pozbierać. Ale my to wszystko znamy i przerabialiśmy już w Polsce, czy na Węgrzech. Demokracja jest dobra, kiedy wygrywamy my, a kiedy wy, coś musi być nie tak - zaznaczył przewodniczący Klubu Filadelfijskiego.
– Wygląda na to, że ludzie rzeczywiście są zrozpaczeni - dodała Aneta Antoniak.
"Trump bardzo zaangażował się w pracę na prowincji"
– Pensylwania miała być bazą dla Demokratów - stwierdził Tadeusz Antoniak. - Trump bardzo zaangażował się w pracę na prowincji. Do Chester, niewielkiej miejscowości w stanie Pensylwania, przyjeżdzała żona Trumpa i sam Trump. Polskie głosy oddane na Trumpa to są przede wszystkim głosy konserwatystów i katolików - zaznaczył Antoniak.
– Należy zauważyć, że Polonia przybywa do Stanów od wielu, wielu lat - stwierdziła Aneta Antoniak. - Ci starsi ludzie, którzy głosują, pracowali niegdyś w fabrykach. Tam gdzie był przemysł, tam byli Polacy. Przez to, że przynależeli oni do związków zawodowych, byli zapisywani do demokratycznych partii, nie do końca wiedząc, na kogo głosują. Dopiero w ostatnim czasie zaczęło się to zmieniać. Ci ludzie zaczęli dostrzegać minusy demokratycznej partii - dodała Antoniak.
"Dla przeciętnego Amerykanina system opieki zdrowotnej to jest totalna porażka"
– Mieszkamy w dzielnicy przed Philadelfią i od zawsze głosowaliśmy na Republikanów - mówił Tadeusz Antoniak. - Jest u nas taka tradycja stawiania przed domem swoich preferencji wyborczych. Sąsiad, który zawsze głosował na Demokratów podszedł do mnie i powiedział mi, że chce tablicę i będzie głosował na Trumpa - stwierdził Antoniak.
– Dlaczego zmienił zdanie? Przede wszystkim były to względy gospodarcze. Ameryka nie jest już tak silną Ameryką i to jest to coraz bardziej widoczne. Jest to wina przede wszystkim polityki zagranicznej. Przez politykę resetu Ameryka bardzo dużo straciła. To nie podoba się tzw. klasie średniej - zaznaczył Tadeusz Antoniak.
– Przeciętny Amerykanin nie zna się na polityce zagranicznej - stwierdziła Aneta Antoniak. - Dla przeciętnego Amerykanina system opieki zdrowotnej to jest totalna porażka. Plus afery związane z Hilary Clinton. Ludzie mają dość kłamstwa i to wpłynęło na to, jak głosowali - dodała.
"Ameryka była silna, dzięki silnej klasie średniej"
– Ameryka była silna, dzięki silnej klasie średniej - powiedziała Aneta Antoniak. - I nagle ta klasa średnia jest poniżej klasy średniej - dodała.
– Mamy obrazki z lat. 60 robotnika, który kupuje domek na przedmieściach - mówił Tadeusz Antoniak. - I to się teraz wali, w tej chwili ten sam robotnik trafia do przyczepy pod miastem - stwierdził gość programu.
– Do tego dochodzi jeszcze poprawność polityczna, której ludzie maja dość - dodała Aneta Antoniak. - Ludzie widzą, że nie mają pieniędzy w kieszeni, a politycy mówią na odwrót - zaznaczyła.
"Myślę, że Kościoł pomógł w wyborze Trumpa"
– Myślę, że Kościoł pomógł w wyborze Trumpa - stwierdziła Aneta Antoniak. - Nie wskazywał wprost, ale dawał wytyczne. Księża często wspominali na kazaniach o prawie aborcyjnym. Myślę, że Trump będzie musiał dotrzymać swoich obietnic i mam nadzieję, że zrobi to jak najszybciej - dodała.