-O Żydach, jako ofiarach II wojny światowej, mówił dziś rano na Westerplatte tylko Frans Timmermans - Europejczyk - powiedziała w niedzielę w Gdańsku prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz. Podkreśliła, że obecnie w Polsce prowadzona jest konsekwentna polityka zmieniania postaw obywateli. To skandaliczne słowa, zważywszy że rząd polski mocno kultywuje prawdę na temat Holokaustu i takie imputowanie obecnej władzy, że ukrywa jakieś fakty w polityce historycznej to skandal i Dulkiewicz powinna zniknąć z polskiej przestrzeni.
Dulkiewicz bierze udział w Europejskim Centrum Solidarności w debacie "Solidarność i pokój. Miasto jako europejska wspólnota". Jej uczestnikami są także m.in. wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans, burmistrz Londynu Sadiq Khan, sekretarz stanu landu Berlin Sawsan Chebli i prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
"Moja refleksja z dzisiejszego poranka, z przemówień podczas uroczystości na Westerplatte jest taka, że były dwa przemówienia przedstawicieli władz państwowych i list prezydenta RP Andrzeja Dudy, a jedyną osobą, która wspomniała o Żydach, jako ofiarach II wojny światowej, był Frans Timmermans - Europejczyk. Oficjalni przedstawicieli nas - Polek i Polaków - w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej mówią tak, jakby to była wojna tylko i wyłącznie pomiędzy Polakami i Niemcami" - podkreśliła Dulkiewicz.
Dodała, że tak przecież nie było, bo był to konflikt globalny, który objął cały świat, a jego skutki w niektórych miejscach trwają do dzisiaj. "Skoro nasi liderzy społeczni i polityczni tak do nas mówią, to ja się nie dziwię, że gdzieś nasza tolerancja i otwartość na innych znika. Skoro tylko my jesteśmy tym dumnym narodem i wrogów mamy tu, tam i jeszcze gdzieś indziej, to co my, Polacy, mamy myśleć - zwłaszcza ci poddani bardzo silnej propagandzie tzw. mediów publicznych i innej. Trudno więc się dziwić zmianie postaw, bo jest uprawiana bardzo konsekwentna polityka zmieniania postaw Polaków" - oceniła Dulkiewicz.