Myślę, że na pewno w Trybunale będą jak zawsze trwały dyskusje, czasem zażarte spory, ale będą one dotyczyły kwestii orzeczniczych, stanowiska, ustalania treści wydawanych orzeczeń. Nie ma podstaw do tego, by ani kwestionować pozycję pani prezes i jej kompetencji wynikających z konstytucji i ustawy. Spodziewam się, że już nie będziemy obserwować gorszących sporów w Trybunale Konstytucyjnym - powiedział w rozmowie z portalem TelewizjaRepublika.pl prof. Kamil Zaradkiewicz, konstytucjonalista.
- Wybór pani Julii Przyłębskiej to jest bardzo dobra wiadomość, ponieważ okres przejściowy, który był przewidziany bez prezesa, trwał bardzo krótko – jeden dzień. W zasadzie można powiedzieć, że Trybunał w sposób niezakłócony w nowy etap funkcjonowania. Pani prezes Przyłębska ma przed sobą dużo pracy, przede wszystkim organizacyjnej. Myślę, że od dzisiaj mamy zupełnie nowy etap funkcjonowania TK - powiedział prof. Kamil Zaradkiewicz.
- Myślę, że na pewno w Trybunale będą jak zawsze trwały dyskusje, czasem zażarte spory, ale będą one dotyczyły kwestii orzeczniczych, stanowiska, ustalania treści wydawanych orzeczeń. Nie ma podstaw do tego, by ani kwestionować pozycję pani prezes i jej kompetencji wynikających z konstytucji i ustawy. Spodziewam się, że już nie będziemy obserwować gorszących sporów w Trybunale Konstytucyjnym - odpowiedział konstytucjonalista pytany o pracę TK w świetle istniejących w Trybunale podziałów znanych z czasów prezesury Andrzeja Rzeplińskiego.
- Prezes Rzepliński nie dość, że sam aktywnie uczestniczył w sporze wokół Trybunału Konstytucyjnego, to tak naprawdę ten spór do Trybunału. Doprowadził do głębokich podziałów między sędziami, też dlatego, że części z nich uniemożliwił orzekanie. Siłą rzeczy ten konflikt musiał rozgorzeć w TK – teraz już nie będzie do tego podstaw i pani prezes Przyłębska nie będzie takiego podziału kontynuować - dodał Zaradkiewicz.