Prokuratura zwróci się o zwolnienie z tajemnicy państwowej funkcjonariuszy ABW i CBA, którzy kontaktowali się z biznesmenem Markiem Falentą – poinformował Telewizję Republika mecenas Marek Małecki obrońca biznesmena podejrzanego o zlecanie podsłuchów polityków i beznesmenów w warszawskich restauracjach.
Jak ujawnił tygodnik „Do Rzeczy” Falenta długo przed wybuchem afery taśmowej przekazał funkcjonariuszom służb informacje o nielegalnych podsłuchach. Informacje te miał przekazać funkcjonariuszom ABW i CBA już w ubiegłym roku. CBA i ABW potwierdzają, że miały kontakty z biznesmenem, lecz zaprzeczają by dostały informacje o nielegalnych nagraniach.
Falenta twierdzi jednak, że służby mają interes by ukrywać informację, że wiedziały o nagraniach. – Oficera z ABW ta informacja przestraszyła. Natomiast funkcjonariusze CBA przekazali tę informację do centrali w Warszawie. Jednak zabroniono im się nią zajmować, bo dotyczyła postaci Platformy Obywatelskiej – mówił Falenta.
Tymczasem postępowanie sprawdzające w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy służb trwa w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła osoba prywatna. Z naszych informacji wynika, że Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga, która bada sprawę nielegalnych nagrań wyłączy wątek służb i przekaże innej prokuraturze.
Sprawa kontaktów Falenty ze służbami była przedmiotem już dwóch posiedzeń Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Na ostatnim nie pojawił się szef CBA Paweł Wojtunik. Przysłał list, że nie ma w tej nic do powiedzenia.
Decyzję w sprawie zwolnienia z tajemnicy funkcjonariuszy podejmują szefowie służb, natomiast szefów służb zwalnia z tajemnicy premier. – To będzie test prawdomówności. Jeśli zwolnienie nie zostanie udzielone będzie oczywiste, że służby mają coś do ukrycia – mówi Falenta.
CZYTAJ TAKŻE: