Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci studenta warszawskiej Wojskowej Akademii Technicznej. Jak informuje Radio ZET, w trakcie zaliczenia dowódca „kazał biegać plutonowi 10 km w pełnym umundurowaniu i z pełnym osprzętem”.
We wtorek, kiedy temperatura w Warszawie sięgała nawet 33 stopni, odbywało się zaliczenie jednego z przedmiotów.
Dowódca grupy kazał biegać studentom w pełnym umundurowaniu. Trzech z nich zasłabło. Jeden zapadł w śpiączkę i zmarł w środę w szpitalu.
– Potwierdzam, że zostało wszczęte śledztwo w tej sprawie. Student nie żyje. Odbędzie się sekcja zwłok – poinformowała w rozmowie z portalem tvp.info prok. Chyr.
Dodała, śledztwo jest wszczęte w sprawie „niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych odpowiedzialnych za bezpiecznie przeprowadzenie zajęć z wychowania fizycznego”.
Prokurator podjął też wczoraj działania przed wszczęciem śledztwa. Zlecił Żandarmerii Wojskowej przesłuchanie świadków, m.in studentów, którzy brali udział w egzaminie.