Radosław M. jest ratownikiem i jednocześnie właścicielem firmy transportu medycznego. Łódzcy śledczy postawili mu ciężkie zarzuty.
Policję zawiadomiła dyrekcja szkoły, w której uczyły się ofiary. Mężczyzna prowadził tam zajęcia z ratownictwa medycznego. Funkcjonariusze przeszukali mieszkanie 43-latka, znajdując między innymi fotografie wskazujące na dwukrotne wykorzystanie seksualne jednej z dziewcząt. Teraz policja analizuje zawartość komputera i telefonu komórkowego Radosława M.
– Niewykluczone, że zarzuty ulegną poszerzeniu. Kluczowe znaczenie będą miały specjalistyczne ekspertyzy zabezpieczonych nośników pamięci. Podczas przeszukania w miejscu zamieszkania ujawniono amunicję, na posiadanie której mężczyzna nie miał zezwolenia - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Śledczy ustalili, że od drugiego półrocza 2017 roku do czerwca 2018 Radosław M. prawdopodobnie podawał przez dożylne iniekcje środki odurzające siedmiu innym młodym kobietom. Następnie pozbawiał je bezprawnie wolności. Kobiety przetrzymywał w miejscu prowadzenia działalności związanej z transportem medycznym – podaje „Dziennik Łódzki”.