Szumlewicz: Jak patrzę na Gowina i Kaczyńskiego, to nie wiem co ich łączy. Jeden chce Polski liberalnej, drugi solidarnej
Piotr Szumlewicz ze Zjednoczonej Lewicy przekonywał na antenie TV Republika, że koalicja lewicy choć skupia różne środowiska reprezentuje spójne przesłanie o równości. W jego ocenie takiego przesłania nie widać w Zjednoczonej Prawicy. – Jak patrzę na Gowina i Kaczyńskiego, to nie wiem co ich łączy. Jeden chce Polski liberalnej, drugi solidarnej – przyznał polityk.
W rozmowie z Jakubem Morozem polityk odniósł się do tematu dnia, jakim jest podniesienie godzinnej stawki minimalnej. Projekt w tej sprawie złożyła dziś w Sejmie Beata Szydło. Szumlewicz przypomniał, że SLD już dawno złożyło w Sejmie projekt w tej sprawie. – Na komisji wszyscy byli "za", a PO była przeciw – zaznaczył.
Polityk podkreślił, że choć w ostatnim czasie bezrobocie w Polsce spadło, to nastąpiło znaczące uśmieciowienie rynku pracy. W jego ocenie, oprócz podniesienia kwoty minimalnej, konieczne jest także radykalne ograniczenie umów zlecenie.
Szumlewicz przekonywał, że koalicja Zjednoczonej Lewicy - choć złożona z różnorodnych ludzi - chce realizować program konkretna reprezentacja polityczna. – Jeśli do Sejmu dostanie się 10 posłów z OPZZ, będziemy pilnować realizacji programu związkowego. Będę pilnował Leszka Millera – zapewniał.
Polityk stwierdził, że jedności programowej nie widzi jednak w Zjednoczonej Prawicy. – Polska Razem to bardzo liberalne ugrupowanie. Oni chcą obniżenia podatków tylko dla najbogatszych. To pokazuje, że Zjednoczonej Prawicy nie chodzi o solidarne Państwo – ocenił. – Jak patrzę na Gowina i Kaczyńskiego, to nie wiem co ich łączy. Jeden chce Polski liberalnej, drugi solidarnej – mówił Szumlewicz.
Zarzuty te odpierał polityk PiS Maciej Wąsik. – Mamy uzgodniony program i wszystko zrealizujemy – zapewniał.