– Jeśli dyrektorzy złamali prawo oświatowe w sprawie "tęczowego piątku", to poniosą konsekwencje – mówiła na antenie Radia ZET Marzena Machałek, wiceminister edukacji narodowej.
Wiceszef MEN wskazała, że "w skrajnych przypadkach będzie to postępowanie dyscyplinarne".
Do Ministerstwa Edukacji Narodowej wpłynęły zgłoszenia oburzonych rodziców, których dzieci zobligowano do wzięcia udziału w "Tęczowym Piątku". Ministerstwo zapewnia, że skontroluje część szkół, w których doszło do akcji promujących środowiska LGBTQI.
"Akcja Tęczowy Piątek, która została zorganizowana 26 października, była po to, aby nauczyciele i nauczycielki pokazali swoim uczniom i uczennicom, że szkoła jest miejscem, gdzie każdy może być sobą. Tego dnia dorośli i rówieśnicy dają wyraźny sygnał młodym osobom LGBTQI, że mogą na nich liczyć" – tłumaczy na stronach internetowych Kampanii Przeciw Homofobii (KPH) Joanna Skonieczna.
Pierwotnie szeroko zaplanowana akcja ostatecznie okazała się mieć marginalny charakter. W placówkach odbywały się lekcje, których głównym tematem były "akceptacja i otwartość na uczniów i uczennice LGBTQI". Szkoły, które zadeklarowały się wziąć udział w projekcie, otrzymały od KPH zestaw materiałów edukacyjnych, plakaty i "tęczowe gadżety".