Szef brytyjskiej dyplomacji ocenił, że jego kraj ma „fantastyczne” relacje z Polską, współpracując m.in. we wdrażaniu reform na Ukrainie. Johnson przypomniał m.in. o rosnącej z roku na rok wymianie handlowej między naszymi krajami, której wartość sięga 17 mld funtów. Zwrócił też uwagę na bliską współpracę z Warszawą w polityce zagranicznej.
Brytyjski dyplomata udzielił wywiadu przed jutrzejszymi polsko-brytyjskimi konsultacjami rządowymi w Warszawie, w których wezmą udział szefowie rządów obu państw, a także przed swoją piątkową wizytą w Moskwie (to będzie pierwsza wizyta brytyjskiego ministra spraw zagranicznych w Rosji od pięciu lat, podczas której spotka się m.in. z rosyjskim szefem dyplomacji Siergiejem Ławrowem).
Ślady polsko-brytyjskich relacji są widoczne jeszcze przed wejściem do gabinetu Johnsona w budynku Foreign Office, sąsiadującym z kancelarią premier Theresy May na Downing Street. W poczekalni dla ambasadorów i zaproszonych gości stoi egzemplarz niemieckiej maszyny szyfrującej „Enigma”, której kod został złamany wspólnym wysiłkiem Brytyjczyków, Francuzów i Polaków – jak przypomina wisząca obok nota.
Johnson nawiązał do obietnicy – złożonej podczas drugiej edycji Polsko-Brytyjskiego Forum Belwederskiego – zgodnie z którą prawa miliona Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii będą zachowane pomimo Brexitu, i powiedział z uśmiechem, że „zrealizował ją” i „zrobił, co mógł”.
Johnson przypomniał, że Polska i Wielka Brytania myślą podobnie o wielu kwestiach międzynarodowych, i wskazał np. na konflikty w Jemenie, Libii i Syrii, a także kryzys dotykający społeczność Rohingja w Birmie. Podkreślił również, że dotyczy to także „tego, jaka powinna być relacja krajów nazywanych Europą Środkowo-Wschodnią z tym, co kiedyś było Związkiem Radzieckim”.