– Mamy swoje przecieki, że w kolejce czeka Kulczyk, aby przejąć nasze spółki za grosze i sprzedać je Niemcom – mówił na antenie Telewizji Republika Andrzej Ciok, szef NSZZ „Solidarność” w Jastrzębskiej Spółce Węglowej.
Oceniając burzliwą sytuację w JSW, Ciok ocenił, że „największymi szkodnikami jest zarząd spółki”. – Zarząd mówi o tym, że każdy dzień strajku kosztuje 30 mln, ale kto kazał zarządowi ubezpieczyć się od głupich działań – pytał związkowiec. Jego zdaniem przy likwidacji
kopalń „za każdym razem jest to samo tłumaczenie, że wszystko jest nieopłacalne”. – To jest wyzbywanie się naszego majątku narodowego – mówił oburzony Ciok.
Pytany o konsekwencje dla górników JSW, którzy wsparli protest pracowników Kompanii Węglowej, Ciok podkreślał, że „zarząd w swojej złośliwości i chciwości kazał zwolnić tych ludzi”. Premier Kopacz jest patronem porozumienia, a tu się zastrasza
– Myśmy zostali jak reduta Ordona i bronimy kopalnie przed położeniem na nich łap przez obcy kapitał. Zarząd traktuje kopalnie jak prywatny folwark – ocenił Andrzej Ciok.
Szef „S” w JSW zaznaczył, że od kiedy funkcje prezesa pełni Jarosław Zagórówski, wszystko się zmieniło. – W strachu przed utratą stanowiska mówił nam, że pójdziemy razem z nim, jak niewolnicy z faraonem do piramidy. Wyzywał nas od „niewykształciuchów” – mówił Ciok.
Jak też stwierdził na antenie TV Republika: – Mamy swoje przecieki, w kolejce czeka Kulczyk, aby przejąć nasze spółki za grosze i sprzedać je Niemcom.