Szef Gabinetu Prezydenta RP nie pozostawia Tuskowi złudzeń: bezprawnie mianowani ambasadorzy będą tylko „ambasadorami” PO
"Ambasadorzy, którzy zostaną wysłani na placówki przez premiera Donalda Tuska i ministra Radosława Sikorskiego bez zgody prezydenta Andrzeja Dudy, będą tak naprawdę ambasadorami PO; odwołani przez MSZ dyplomaci są dalej ambasadorami", powiedział dziś szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek.
Mastalerek został zapytany w poniedziałek w rozmowie z TVN24 o kwestię odwołań ambasadorów z czterech państw, o czym informował w weekend rzecznik Sikorskiego Wroński. Wroński przekazał PAP, że 31 maja czwórka ambasadorów - przy NATO Tomasz Szatkowski, we Włoszech Anna Maria Anders, na Łotwie Monika Michaliszyn i w Peru prof. Antonina Magdalena Śniadecka-Kotarska - "zakończyła misję".
Szef Gabinetu Prezydenta pytany, czy odwołanie ambasadorów przebiegło "z poparciem i błogosławieństwem prezydenta, czy w sporze z prezydentem", odparł, że "to są dalej ambasadorowie RP". "Według Konwencji Wiedeńskiej ambasadorowie są akredytowani przy głowach państw. Premier Donald Tusk chciałby, nie startując w wyborach prezydenckich, mieć kompetencje prezydenta; nie uda mu się" - powiedział Mastalerek.
"Ambasadorowie, których będzie wysyłał premier Donald Tusk i szef MSZ Radosław Sikorski na placówki bez zgody prezydenta, będą ambasadorami Platformy Obywatelskiej. Na przykład pan Jacek Najder, jeżeli pojedzie i będzie charge d'affaires (przy NATO - PAP), można będzie na niego mówić, że będzie ambasadorem PO" - ocenił Mastalerek.
Szef Gabinetu Prezydenta powiedział, że dotychczasowy ambasador przy NATO Tomasz Szatkowski jest "świetnym ambasadorem". "W pierwszej rozmowie (z Tuskiem - PAP) prezydent usłyszał, że chodzi tak naprawdę o to, że to współpracownik (polityka PiS) Antoniego Macierewicza" - powiedział.
Mastalerek przypomniał, że po lipcowym szczycie NATO w Waszyngtonie Szatkowski i tak kończyłby swoją misję jako ambasador przy NATO.
W marcu MSZ poinformowało, że minister Sikorski zdecydował, że ponad 50 ambasadorów zakończy misję, a kilkanaście kandydatur zgłoszonych do akceptacji przez poprzednie kierownictwo resortu zostanie wycofanych. Zgodnie z prawem ambasadora mianuje i odwołuje prezydent. Mastalerek oświadczył wtedy, że Andrzej Duda nie zgadza się na hurtowe odwoływanie ambasadorów, bez konkretnych przesłanek i podawania przyczyn.
Tomasz Szatkowski był stałym przedstawicielem RP przy NATO od 2019 roku.
23 maja zdominowana przez koalicję 13 grudnia sejmowa komisja spraw zagranicznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Jacka Najdera na ambasadora przy NATO. Najder już raz, w latach 2011-16, kierował tą placówką. Tego samego dnia prezydent Duda oświadczył, że nie podpisze tej nominacji. Podkreślił, że kandydatura ta nie była z nim konsultowana i że jej nie zaakceptował, co uważa za złamanie dotychczasowej procedury. Według prezydenta, odwołanie obecnego ambasadora Szatkowskiego tuż przed lipcowym szczytem NATO w Waszyngtonie mogłoby prowadzić do zaburzenia przygotowań do tego wydarzenia.