Szcześniak o frankowiczach: Wiedzę o pełnym ryzyku posiadał tylko bank
Gościem Marcina Bąka w programie „Wolne głosy – wieczorem” był Arkadiusz Szcześniak ze Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, który opowiedział o problemie frankowiczów.
Marcin Bąk, zauważył na początku rozmowy, że problem osób, które wzięły kredyty we frankach szwajcarskich, dotyczy sporej, ale jednak wąskiej grupy społecznej wskazując tym samym, że znaczna część Polaków nie wie w ogóle o co z frankowiczami chodzi.
- Problem dotyczy 2 mln osób. Dotyczy też jednak po części każdego Polaka. Jeśli 2 mln osób ma ograniczone środki na konsumpcję i musi wpłacać do banku te środki to cierpi na tym cała gospodarka – stwierdził.
Gość przypomniał, jak doszło do powstania całego problemu.
- Mieliśmy za mało mieszkań. Na Polaka przypada mniej metrów kwadratowych niż na resztę europejczyków. W Polsce są też czterokrotnie droższe kredyty niż w Europie zachodniej. Mówiono, że te kredyty we frankach będą tańsze. Nie mówiono, że były tańsze tylko na tamtejszy okres. Ja po dzień dzisiejszy po 10 latach spłacania kredytu zamiast wziętych 300 tys. mam do spłaty 400 tys. - oznajmił Szcześniak.
Red. Bąk przypomniał, że osoby, które brały kredyty we frankach zawiązują stowarzyszenia i głoszą, że zostanie nieuczciwe potraktowani, spotykają się jednak z głosami, że nikt ich do tego nie zmuszał, że to była ich decyzja a wszystkiego można się było dowiedzieć. Gość oznajmił, że pełną wiedzę o ryzyku posiadał tylko bank.
- Wiedzę o pełnym ryzyku posiadał tylko bank. Klientom nie zaproponował np. ubezpieczenia ryzyka kursowego choć sam bank się zabezpieczał. Inna kwestia to ustalania wysokości rat i ustalanie własnego kursu waluty. To było sprzeczne z prawem. Te kredyty powinny być złotówkowe od początku – stwierdził.
Gość przekazał, że najlepszy pomysł na rozwiązanie sytuacji pokrzywdzonych osób miało PiS, proponując zrównanie kredytów we frankach ze złotówkowymi. Miało to miejsce gdy PiS było jeszcze w opozycji. Wskazał, ze istnieją również dwie propozycje prezydenckie, które jednak odbiegają od tego, co jego zdaniem powinno być w takim rozwiązaniu zawarte.
- Musimy mieć świadomość, że obniżenie rat da pozytywny efekt dla polskiej gospodarki – stwierdził.