Wypowiedz Jarosława Kaczyńskiego stanowi cezurę w tym, jak w Polsce rozwija się demokracja – mówił o dzisiejszym jednoznacznym stwierdzeniu prezesa PiS-u, że wybory samorządowe zostały sfałszowane, Krzysztof Szczerski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kaczyński w Sejmie: Wybory samorządowe zostały sfałszowane
– My nikogo nie oskarżamy personalnie, mówimy o tym, że ilość wniosków o fałszerstwach, które napływają do nas z różnych stron, przerywa wszystkie dyskusje na ten temat – stwierdził.
Szczerski podkreślał, że jego partia proponuje skrócenie kadencji sejmików, co pozwoli na ponowne rozpisanie wyborów, tym razem przeprowadzonych z dużo większą starannością. Podstawą do takiego działania jest, zdaniem posła PiS-u, „obniżenie zaufania społeczeństwa do państwa”. – Wydłużanie kadencji jest niedemokratyczne, ale jej skracanie jest wpisane w demokrację – mówił.
– My te wybory wygraliśmy, dlatego mamy pełną legitymację, żeby mówić o ich nieprawidłowościach – zaznaczył polityk. – Liczymy na sądy, ale do dziś mamy nieogłoszone wyniki powiatowe, nie mamy protokołów, na podstawie których moglibyśmy złożyć protesty – podkreślił.
Skrytykował przy tym postawę rządzących, którzy nie mając oporów przed mówieniem o bezwzględnie niezafałszownym charakterze wyborów, jednocześnie zakazują twierdzeń odwrotnych.
Z kolei Henryk Wujec, doradca prezydenta RP, stwierdził, że słowa Jarosława Kaczyńskiego były nadużyciem.
– Kiedy polityk mówi, że wybory zostały sfałszowane to jest uzurpacja, bo takie słowa może wygłosić tylko sąd – uznał. – Pomysł na to, żeby powtarzać wybory w całej Polsce nie jest mądry. To nie ma racji bytu – dodał.
Wujec zauważył, że unieważnienie wyborów, które do tej pory jest zjawiskiem bezprecedensowym, mogłoby doprowadzić do nadużywania takich praktyk w przyszłości.
– Gdyby coś takiego się stało, to będzie precedens na przyszłość, w przyszłości będą to wykorzystywać politycy niezadowoleni z przebiegu wyborów – stwierdził.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: