Odpowiadając na pytanie, czy spodziewał się odejścia generała Skrzypczaka z Ministerstwa Obrony Narodowej, stwierdził:  - Jak najbardziej, ta sprawa wisiała w powietrzu już od wielu miesięcy. Szatkowski dodał, że jednak w tej sprawie „wciąż poruszamy się w sferze domysłów”. – Nie wiemy do końca. Pewne sprawy dopiero niedawno wyszły – powiedział przywołując sprawę pisma ws. zainteresowania Polski bezpilotowcami produkcji izraelskiej, wysłanego przez ustępującego wiceszefa MON do swego izraelskiego odpowiednika. Zdaniem Szatkowskiego, wyjaśnienia Skrzypczaka w sprawie tego listu nie są przekonujące.

Szatkowski zwrócił także uwagę, że wątpliwości budzi także przyjmowanie lobbystów u siebie w domu przez generała. Jak zaznacza, tego typu kontakty powinny się odbywać w innych okolicznościach. Wszystko po to, aby ściągał na siebie żadnych podejrzeń.

- Bardzo dużo niefrasobliwości, nieostrożności przynajmniej. Ja nie przesadzam o winie gen Skrzypczaka – ocenił sprawę Szatkowski.

Gość TV Republika odniósł się także do kontroli nad przetargami na sprzęt wojskowy. - Mamy formalny nadzór, ale opozycja nie ma zupełnie instrumentów do kontroli przetargów. Parlamentarzyści nie maja wsparcia merytorycznego do oceny takich działań - zakończył.