Szatkowski: Im większa obecność amerykańska w Europie, tym lepiej dla Polski i całego NATO
Gośćmi redaktor Katarzyny Gójskiej w programie Telewizji Republika "W punkt" byli: Tomasz Szatkowski, ambasador RP przy NATO oraz Przemysław Żurawki vel Grajewski, politolog Uniwersytetu Łódzkiego. - Zarówno obecność amerykańska w Niemczech, jak i istotna obecność wojsk na wschodniej flance, w tym także w Polsce jest korzystna z punktu widzenia interesu Polski, jak i również całego NATO - ocenił Szatkowski.
prezydent Andrzej Duda rozmawiał w poniedziałek z sekretarzem generalny NATO Jensem Stoltenbergiem.– Myślę, że to był bardzo dobry gest ze strony pana prezydenta Andrzeja Dudy. On pokazuje w ten sposób szerszy interes transatlantycki w swoich rozmowach z prezydentem Trumpem. Myślę, że też w taki sposób idea tej rozmowy została odebrana - ocenił Tomasz Szatkowski, ambasador RP przy NATO
– Rozmowa dotyczyła podsumowania spraw dotyczących podsumowania całego obszaru bezpieczeństwa NATO w ostatnim czasie, włącznie z pandemią. Ale oczywiście dotyczyła także wątków związanych z wizytą prezydenta Dudy w Waszyngtonie, gdzie obydwaj panowie wymienili się swoimi opiniami, czy też wizjami. Niewątpliwie dobry gest polityczny - dodał.
– Chodzi o to, żeby amerykańska obecność w Europie była jak największa. My nie możemy dyktować Stanom Zjednoczonym, innemu państwu, gdzie dokładnie wojska powinny stacjonować. Zarówno obecność amerykańska w Niemczech, jak i istotna obecność wojsk na wschodniej flance, w tym także w Polsce jest korzystna z punktu widzenia interesu Polski, jak i również całego NATO. Taki jest przekaz pana prezydenta, który był komunikowany ustami jego przedstawiciela, taki był przekazywany w rozmowie z sekretarzem generalnym - powiedział ambasador RP przy NATO.
– Panie profesorze, jak pan patrzy na tę debatę, która toczy się wokół wizyty prezydenta Dudy w Waszyngtonie? Zdaniem pana Rafałą Trzaskowskiego w Polsce nikt nie wie, w jakim celu pan prezydent Andrzej Duda się do Waszyngtonu udaje. Jak pan patrzy na takie oskarżenia - zapytała Katarzyna Gójska.
– To jest oczywiście element kampanii wyborczej, natomiast ponieważ znam Rafała Trzaskowskiego osobiście, więc myślę, że możemy przyjąć, że to jest człowiek dobrze zorientowany w relacjach międzynarodowych i niewątpliwie nie mówi w tej chwili prawdy - ocenił Przemysław Żurawki vel Grajewski.