"GOOOOOOOL! To już jest pogrom! Prowadzimy z Izraelem 4:0!" – taki post opublikował oficjalny profil PZPN na Facebooku. Tygodnik "Polityka" uważa, że jest to... antysemityzm.
Rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej trzeźwo ocenił sytuację i odpowiedział na domysły "Polityki". "Proszę nie doszukiwać się tu żadnych kontekstów. W meczach często używa się słowa 'pogrom'. Jeśli mielibyśmy takie podejście, to nie moglibyśmy używać w relacjach z meczów słowa 'spalony'. Może to słowo było niezręczne, bo niepotrzebnie budzi – jak widać – takie emocje" – podkreślił Jakub Kwiatkowski.
"Polityka" (nie bez zaniepokojenia) wskazuje: "pogrom to termin, którym określano krwawe wystąpienia przeciw ludności żydowskiej w Rosji w 1880–81, ale upowszechnił się w świecie jako nazwa wszystkich antyżydowskich wystąpień zbiorowych w historii. Do pogromów dochodziło także w Polsce, najgłośniejszy był w Jedwabnem (1941, zginęło 340 osób) i w Kielcach (1946, zginęły 42 osoby, ponad 100 poniosło rany)".
Brak słów, by skomentować taki sposób myślenia.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Tusk znów obiecuje pieniądze na zdrowie, ale internauci przypominają, że poprzednie obietnice skończyły się miliardami dla nielegalnej TVP