Ostatni sygnał od okrętu ARA San Juan napłynął w środę. Flota argentyńska, którą wspomagają m. in. Amerykanie oraz Chilijczycy, wyruszyła na poszukiwanie zaginionego statku. Sygnały satelitarne odebrano w sobotę rano i wczesnym popołudniem.
Sygnały satelitarne odebrano w sobotę rano i wczesnym popołudniem, trwały od 4 do 36 sekund. Nie udało się jednak nawiązać kontaktu. W akcję poszukiwawczą na Atlantyku włączyły się jednostki USA, Wielkiej Brytanii i Chile.
Ministerstwo obrony Argentyny współpracuje z amerykańską firmą, która usiłuje ustalić miejsca nadajnika, z którego wysłano sygnały. Jeśli doszło do awarii na okręcie, podczas zanurzenia, na powierzchnię mógł zostać wypuszczony automatyczny nadajnik EPIRB, który wysyła sygnały z wezwaniem o pomoc poprzez satelitę - informuje Reuters.
En detalle: la tecnología que enviaron empresas privadas y otros países para la búsqueda del ARA San Juan https://t.co/kEUJGcjadG pic.twitter.com/NRYJQnUnCW
— LA NACION (@LANACION) 19 listopada 2017
La Armada recibió hoy siete intentos de comunicación que habrían sido emitidos desde el submarino ARA San Juan https://t.co/5nIOdwUr3b pic.twitter.com/o4cWQBI43q
— LA NACION (@LANACION) 19 listopada 2017