Z przemówienia Jarosława Kaczyńskiego najbardziej zapamiętałem słowa o tym, że Polska ma być oazą wolności w kontekście politycznej poprawności, która odbiera zachodnim Europejczykom możliwość nazywania rzeczy po imieniu – powiedział w "Wolnych Głosach" historyk Maciej Świrski.
Zdaniem gościa TV Republika, polityczna poprawność w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych "knebluję możliwość diagnozy rzeczywistości politycznej, w której się znaleźli". – Jak widać, ze strony prezesa Kaczyńskiego jest wola utrzymania możliwości nazywania spraw po imieniu i diagnozowania rzeczywistości, także przez zwykłych obywateli. Wiemy, jak w Zachodniej Europie kończy się mówienie prawdy – stwierdził Świrski, nawiązując do sejmowego wystąpienia prezesa PiS.
– Czas uświadomić sobie, że w obecnych czasach mamy do czynienia z procesem, w którym o ludziach mówi się jako o zasobie ludzkim, którym można manewrować w dowolny sposób. Chodzi o jakieś masowe eksperymenty etniczne, na które Polacy nie mogą się zgodzić – przekonywał prezes Reduty Dobrego Imienia.
CZYTAJ TAKŻE:
Szef MSZ złożył życzenia Polakom mieszkającym poza krajem. "Jesteśmy jedną wielką rodziną"