Zwykle takie dochodzenia trwają latami. Holendrzy nie mówią jednak o tym, kto zestrzelił samolot, a jedynie jakie były przyczyny katastrofy – mówił o raporcie dotyczącym MH17 Bartosz Głowacki. Z kolei Bogdan Święczkowski stwierdził, że po katastrofie smoleńskiej polskie służby - w odróżnieniu od holenderskich - nie zabezpieczyły dowodów.
Dokument w tej sprawie opublikował wczoraj holenderski urząd ds. bezpieczeństwa (OVV). Według śledczych boeing 777 został zestrzelony przez rakietę z wyrzutni Buk wystrzeloną z terenów wschodniej Ukrainy, którą okupują wspierani przez Rosję separatyści. W raporcie podkreślono, że zbadano i wykluczono wszystkie inne możliwości. Pocisk wybuchł po lewej stronie kokpitu, a w wyniku eksplozji tysiące fragmentów zostały rozrzucone z ogromną siłą. CZYTAJ WIĘCEJ
– Samolot spadł na teren, gdzie toczy się konflikt zbrojny i to dlatego Holendrzy ściągnęli wrak samolotu do siebie. Na jego pokładzie znajdowali się obywatele kilku krajów dlatego Holandia uznała, że to właśnie w ten sposób należy prowadzić śledztwo – powiedział Głowacki.
– W Smoleńsku nikt z polskiej strony nie miał dostępu do wraku i podstawowych dowodów. Jednak Holendrom udało się to wszystko zebrać i zbadać mimo, że samolot spadł na obszar objęty wojną. Jako biegły prokurator wiem, jak powinno się badać takie sprawy. Raport polskiej komisji traktuje zatem jako jedną z hipotez – ocenił z kolei Bogdan Święczkowski.
Dodał, że dyletanctwo władz rządowych i ekspertów lotniczych doprowadziło do sytuacji, w której dokumentacja przez nich zgromadzona jest kwestionowana przez dużą część społeczeństwa. Z byłym szefem ABW nie zgodził się Głowacki. – Dziwi mnie pana wypowiedź, bo żaden ze światowych magazynów lotniczych nie zakwestionował dokonań polskich śledczych – stwierdził.
– To nie jest żaden argument – odpowiedział Święczkowski. – Wszystkie międzynarodowe wydawnictwa opierają swoje prace na pewnych założeniach. Każdy artykuł opracowany tylko i wyłączenie w oparciu o badania polskich ekspertów to tylko hipotezy – argumentował Święczkowski, zwracając, m.in. uwagę, jak zabezpiecza się dowody katastrof lotniczych w krajach Zachodu. – Polska jest w tej sprawie trzecim światem – stwierdził.
CZYTAJ TAKŻE:
Macierewicz o katastrofie smoleńskiej: Na początku, Putin przedstawił Tuskowi inną wersję wydarzeń