Gościem redaktora Adriana Stankowskiego w programie „Dziennikarski poker” na antenie Telewizji Republika był warszawski radny Jan Strzeżek, polityk partii Porozumienie Jarosława Gowina.
Na początek prowadzący zapytał swojego gościa o to, czy wciąż istnieje koalicja Zjednoczonej Prawicy.
– Porozumienie cały czas jest częścią obozu Zjednoczonej Prawicy. Dymisja jest moim zdaniem kwestią charakteru i siły pana Jarosława Gowina. Zapowiedział wprost, że chce przekonać naszych partnerów, głównie tego największego, czyli PiS, do stworzenia prawnej możliwości zmiany terminu wyborów. Nie udało mu się to, dlatego podał się do dymisji z funkcji wiceprezesa Rady Ministrów oraz ministra nauki szkolnictwa wyższego- tłumaczył rozmówca.
- Są kraje, które nawet w tak trudnym czasie przeprowadzają głosowanie- zwrócił uwagę redaktor Stankowski.
– Wszystkie analizy wskazują na to, że najwyższy stopień zachorowań będzie miał miejsce pod koniec maja i na początku czerwca. Zorganizowanie nawet korespondencyjnych wyborów może go zwiększyć, stąd myślę, że pewna odpowiedzialność za Rzeczpospolitą skłoniła Jarosława Gowina do złożenia propozycji, popartej przez naszych koalicjantów z Prawa i Sprawiedliwości, jednak odrzuconą przez tych, którzy najgłośniej krzyczą o przełożeniu wyborów-wskazał Jan Strzeżek.
– Opozycja, mimo iż miała na stole konkretną ofertę zmiany konstytucji, jednak, kierując się swoimi partykularnymi interesami, po to, aby dalej bić pianę, zdecydowała się nie przyjmować oferty Jarosława Gowina. Kolejna jego oferta również została odrzucona-dodał radny.
– Z naszych informacji wynika, że bezpieczniej byłoby, aby wybory odbyły się za kilka miesięcy. Propozycje Jarosława Gowina nie została przyjęta, dlatego podał się do dymisji. Cały czas, bezapelacyjnie pozostaje liderem Porozumienia. Mam wrażenie, że nawet silniejszym niż kiedykolwiek-podkreślił.
Adrian Stankowski zapytał Jana Strzeżka, czy kiedy opozycja, tak jak to czyni od pięciu lat, próbuje sparaliżować działanie państwa polskiego, to jedność w obozie rządzącym nie powinna być kluczową kwestią.
– I dlatego Porozumienie wciąż pozostaje w koalicji Zjednoczonej Prawicy. Trochę inaczej definiuję natomiast problem z opozycją. To nie tyle próba sparaliżowania państwa, ale systemowe bycie antyprawicą-ocenił polityk.
– Wszystkie formacje opozycyjne, które zasiadały i w poprzedniej, i w obecnej kadencji polskiego parlamentu zrobią absolutnie wszystko, co będzie odwrotne niż to, co zaproponuje Zjednoczona Prawica. Jakikolwiek projekt zgłosi Zjednoczona Prawica, od samego początku jest „zły”. Nawet, jeśli potem okaże się dobry, jak np. program 500 Plus. Oni nie poprą absolutnie niczego, co wyszłoby z obozu Zjednoczonej Prawicy, tak jak było z propozycjami Jarosława Gowina. Odrzucili je, ponieważ złożył je polityk Zjednoczonej Prawicy. Jest to dla mnie absolutnie niepaństwowe zachowanie-podkreślił Jan Strzeżek.