Przejdź do treści

Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe będzie współpracować z partią Gowina

Źródło: flickr/DrabikPany/CC BY 2.0

Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe nawiązało współpracę z Polską Razem – poinformowali przywódcy obu ugrupowań: Jarosław Gowin i Marek Zagórski. Politycy SKL wejdą na listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego Polski Razem.

Na dzisiejszej konferencji prasowej Gowin podkreślił, że obszary współpracy obu ugrupowań to szczególnie "sytuacja polskich rodzin, polskich wsi i służba zdrowia". Zaznaczył, że politycy SKL wejdą też na listy Polski Razem w eurowyborach, choć "to nie będzie tak, że są jakieś parytety". Lider Polski Razem podkreślił jednocześnie, że wśród polityków SKL jest "wielu doświadczonych z dużym dorobkiem polityków". –  Będziemy chcieli wykorzystać ich potencjał –  dodał.

Z kolei Zagórski mówił, że to ważny dzień dla jego środowiska politycznego. –  Od kilku lat czekaliśmy na taką możliwość, by wreszcie mogła powstać formacja, która będzie się odwoływała do ideałów tego pierwszego Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego, które było miejscem łączącym ludzi o konserwatywnych poglądach, ale jednocześnie też patrzących na państwo jako na organizm, który ma przede wszystkim służyć jego obywatelom – powiedział lider SKL. Podkreślił, że jego zdaniem dotychczas Polska Razem była skoncentrowana na elektoracie miejskim. –  My wchodzimy z bardzo silnym akcentem wiejskim i mamy zamiar wprowadzić pewną równowagę w programie, tak by móc powiedzieć mieszkańcom polskiej wsi i rolnikom, że Polska Razem jest także dla nich miejscem, że to też dla nich partia –  zaznaczył Zagórski.

SKL powstało w 1997 r. w wyniku połączenia Stronnictwa Ludowo-Chrześcijańskiego Artura Balazsa, Partii Konserwatywnej Aleksandra Halla oraz grupy byłych członków Unii Wolności pod przewodnictwem Jana Rokity; działał w nim również m.in. Bronisław Komorowski. Partia przystąpiła w tym samym roku do Akcji Wyborczej Solidarność. W 2001 roku wystąpiła z AWS i podjęła współpracę z Platformą Obywatelską. Jednak po wyborach do parlamentu w 2001 roku, w których startowali z list PO, część polityków SKL utworzyła odrębne koło w Sejmie.

W 2006 r. SKL zostało wyrejestrowane. Jednak w 2007 r. Balazs wystąpił o rejestrację nowej partii o nazwie Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe. Na kongresie w 2009 roku na stanowisku prezesa SKL Balazsa zastąpił Zagórski. W kwietniu 2011 zarząd SKL podjął decyzję o nawiązaniu współpracy z partią Polska Jest Najważniejsza; pomimo zapowiedzi samorozwiązania SKL i przystąpienia jego członków do PJN do tego nie doszło.

pap

Wiadomości

Koc: przyjęcie planu o obronie "na linii Wisły" to był element głębokiego "resetu"

Prezes TK wprost: w Polsce doszło do zamachu stanu. Jest zawiadomienie ws. Tuska!

Kolejny dzień Republika jest liderem stacji informacyjnych

Kuriozum. "Wyższe wykształcenie" ministry Kotuli było... zasysane z Internetu

Święczkowski do posłów: uchwalcie zmianę konstytucji i zlikwidujcie TK

Czy Hołownia usprawiedliwia fizyczny atak na posła opozycji?

Mariusz Błaszczak: ujawniliśmy zdradę, której dopuścili się nasi poprzednicy

PILNE: Płonie kompleks hal w Gdańsku. Sytuacja jest dramatyczna

SPRAWDŹ TO!

Mocne przemówienie Nawrockiego. Na sali rozległy się brawa!

IMGW ostrzega. Uwaga na marznące opady i gołoledź

Nawałka znów usiądzie na ławce trenerskiej, a Ronaldinho wybiegnie na murawę

Jak sport wpływa na nasze życie?

Pięć miliardów euro mają kosztować Zimowe Igrzyska 2026

Miała być "czarodziejska różdżka". Jest - brak pieniędzy dla placówek

Bodnarowcy mszczą się na Błaszczaku

Najnowsze

Koc: przyjęcie planu o obronie "na linii Wisły" to był element głębokiego "resetu"

Święczkowski do posłów: uchwalcie zmianę konstytucji i zlikwidujcie TK

Czy Hołownia usprawiedliwia fizyczny atak na posła opozycji?

Mariusz Błaszczak

Mariusz Błaszczak: ujawniliśmy zdradę, której dopuścili się nasi poprzednicy

PILNE: Płonie kompleks hal w Gdańsku. Sytuacja jest dramatyczna

Prezes TK wprost: w Polsce doszło do zamachu stanu. Jest zawiadomienie ws. Tuska!

Kolejny dzień Republika jest liderem stacji informacyjnych

Kuriozum. "Wyższe wykształcenie" ministry Kotuli było... zasysane z Internetu