Sroka: Nie walczymy o stołki, tworzymy plan dla Polski
- Mamy poglądy tradycyjne, chrześcijańskie, ale w sferze gospodarki prezentujemy poglądy liberalne – jesteśmy liberalną prawicą bliżej środka - powiedziała Magdalena Sroka, poseł, rzecznik Porozumienia. Była gościem Ilony Januszewskiej w programie Tweet Up.
- Ostatni czas pokazał, że temperatura sporu w polityce jest bardzo wysoka i te emocje, które my, politycy przekładamy na społeczeństwo, ale także wszyscy dziennikarze komentujący scenę polityczną przykładają do tego również swoje przysłowiowe pięć groszy i ta temperatura wzrasta. Mieliśmy nadzieję, że po wyborach zakończy się spór ideologiczny, a one podkręcają temperaturę – zauważyła Magdalena Sroka. I podkreśliła, że jest zwolenniczką umiaru, powściągliwości jeśli chodzi o język, jakim się posługuje świat polityki.
Odnośnie do rekonstrukcji rządu rzecznik Porozumienia stwierdziła, że „rozmowy trwają i o wszystkich zmianach poinformuje premier Morawiecki”. Termin zmian to wg niej koniec września, ale bardziej początek października.
Pytana o to, o jakich ministerstwach myśli Porozumienie, odpowiedziała: nie walczymy o stołki, tworzymy wspólnie nowy plan dla Polski w dobie koronawirusa.
Zauważyła, że wśród posłów Lewicy są w Sejmie osoby, które jeszcze przed 1989 r. działały w polityce i „nadają odmienny ton w polityce” od „naszego”. Wyraziła opinię, że to właśnie te osoby wyraźnie podgrzewają politykę, dyskusję w zakresie kwestii ideologicznych. Zwróciła też uwagę, że lustracja i dekomunizacja zostały już przeprowadzone i wyraziła opinię, że teraz bardziej powinno się spoglądać w przyszłość, koncentrować na tym, co nas czeka, aby dzieci mogły żyć w kraju naszych marzeń.
- Mamy poglądy tradycyjne, chrześcijańskie, ale w sferze gospodarki prezentujemy poglądy liberalne – jesteśmy liberalną prawicą bliżej środka – stwierdziła poseł Sroka.
Poinformowała też, że w tej kadencji Sejm zajmie się kwestią repolonizacji mediów, które teraz w większościowym pakiecie należą do zagranicznego kapitału. Jej zdaniem należy posłużyć się rozwiązaniami takimi, jak są w innych krajach UE.