Środowe koszenie: Pieniądze nie na drogi a w kieszenie podatników!
Dzisiejszą decyzję, związaną z potencjalnymi podwyżkami podatków nałożonych na benzynę, uważam za jedną z najgorszych spośród tych podjętych przez obóz „dobrej zmiany”.
Jednym z najważniejszych haseł przyświecających obecnej ekipie rządzącej było sprawienie tego, że Polkom i Polakom będzie żyć się lepiej i w tej materii osiągnięto olbrzymie sukcesy. Efektowny i efektywny program „Rodzina 500 +”, który mimo przewidywań opozycji nie załamał budżetu, związana z tym likwidacja skrajnego ubóstwa, wzrost liczby urodzeń, zatrzymanie masowej emigracji, zduszenie bezrobocia, wzrost płac minimalnej i średniej – to sukcesy bezdyskusyjne. Niestety dzisiaj, zupełnie bez sensu, opozycji wtrącono w rękę argument, że wszystkie te „cuda Morawieckiego” zostaną opłacone dodatkowymi daninami.
Prawo i Sprawiedliwość nie szło do wyborów z hasłem ratunku dla dróg lokalnych, ale z hasłem ratunku kieszeni Polek i Polaków. Dzisiaj, z niezrozumiałych dla mnie przyczyn, postanowiono odwrócić wektory i to w kwestii, która wcale tego nie wymagała. Czy opinia publiczna i społeczeństwo zajmują się katastrofalnym stanem lokalnych dróg? Czy to jest palący problem dla którego warto podnosić jakikolwiek podatek? Nie, a niestety dzisiejsze głosowanie spowodowało to, że Polki i Polacy od Zakopanego po Hel, w swoich codziennych, politycznych rozmowach poruszą temat podniesienia podatku. Szczególnie, że podwyższenie podatku związanego z benzyną zawsze wiąże się ze wzrostem cen wielu innych usług i towarów.efekty w ogóle poruszać tematy, które mogą przynieść tylko negatywne efekty wizerunkowe?
Inna sprawa, że dla polskiego transportu drogowego od reanimowania dróg lokalnych dużo ważniejsze jest jak najszybsze ukończenie planu budowy dróg ekspresowych i autostrad. To często z braku dużych, tranzytowych arterii krajowych rozjeżdżane są drogi lokalne. Niestety smutne fakty są takie, że rząd Beaty Szydło w tej materii nie ma jakichś porywających sukcesów. Nie jest gorzej, nie jest też lepiej niż za rządów poprzednich. Kolejne odcinki są oddawane, pojawiają się kolejne przetargi, proces decyzyjny ani się nie wydłużył, ani nie uległ skróceniu, jednak ciężko mówić o spektakularnych sukcesach.
Smutny to dzień, szczególnie, że tydzień temu, z okazji wizyty Donalda Trumpa, politycy prawicy przez wszystkie przypadki odmieniali imię i nazwisko najwybitniejszego prezydenta USA w historii -Ronalda Reagana. Nie chcielibyście panowie posłowie wiedzieć gdzie posłałby Was Reagan na wieść o salomonowych rozwiązaniach w postaci podnoszenia danin…