Środowe koszenie: Co gdyby Napoleon i Piłsudski byli jak nowoczesny Rysiek?
Może się wydawać, że na Ryszarda Petru wylano już całe szambo świata. Jednak sytuacja jest bez precedensu. Rzadko się zdarza, żeby polityk kreujący się na lidera, potencjalny premier, zachował się tak fatalnie, robiąc olbrzymią szkodę polityczną dla swojego ugrupowania.
Jako że mój cykl jest co tygodniowy, nie mogę przejść obok słynnego lotu na Maderę obojętnie, mimo że melodia wydaje się już zgrana.
No bo do czego to porównać sylwestrowy wypoczynek lidera, gdy trwa „dramatyczny” protest walczących o resztki demokracji, marznących w Sejmie posłów PO i Nowoczesnej? Czy jesteśmy w stanie sobie wyobrazić innych liderów zachowujących się równie fatalnie? Jak potoczyłaby się historia świata, gdyby podejmowali równie wygodne i abstrakcyjnie głupie decyzje jak Ryszard Petru?
Oto kilka przykładów historii alternatywnych, które przychodzą mi do głowy:
– Piłsudski w maju 1926 r. pogonił przybyłych do Sulejówka legionistów. Maj to zły miesiąc, za dużo roślin kwitnie, Marszałka kręci wnosie, rewolucje w Polsce robi się jak jest zimno
– Napoleon Bonaparte zadomawia się na Elbie. W zasadzie klimat sprzyja, woda w morzu gorąca, na Świętej Helenie może być gorzej
– Hannibal rezygnuje z podboju Italii. Zimy w Kartaginie są przyjemniejsze niż w Alpach, a fotel wygodniejszy od słoniowego siodła
– Chopin odpuszcza naukę gry na fortepianie. Lepiej być sytym księgowym w Warszawie, niż gruźlikiem pianistą w Paryżu
– Krzysztof Kolumb wybiera najprostsze rozwiązania…
– Ronald Reagan skupia się na aktorstwie. „Chłopie, po co Ci ta polityka” mówili…
– Paderewski z Wilsonem gada głównie o kobietach. Polityka to temat mało przyjemny
– Anna Walentynowicz po zwolnieniu w Stoczni szuka innego zajęcia. O co robić tyle zamieszania?
– Jerema Wiśniowiecki sprzedaje rodzinne latyfundium na Ukrainie i przenosi się do spokojniejszej Korony. Ile można użerać się z tymi przeklętymi Kozakami?
– Neil Armstrong jest człowiekiem bardziej przyziemnym
– Wałęsie tak się spodobało donoszenie, że został listonoszem
Bonus ze świata fantastyki:
– Bilbo Baggins wybiera przedpołudniowe drugie śniadanie zamiast krasnoludzkich awantur, Obi-Wan Kenobi otwiera przybytek all inclusive pośród piasków Tatooine, Wiedźmin Geralt daje sobie spokój z robotą dorywczą i zatrudnia się na etat w straży miejskiej
Zachęcam do poszerzenia tej listy pośród Państwa komentarzy.
Mateusz Kosiński, dziennikarz portalu TelewizjaRepublika, współpracownik miesięcznika „W Sieci Historii”, absolwent politologii i historii Uniwersytetu Warszawskiego.