W środę ruszył proces przed Sądem Rejonowym w Płocku kobiet oskarżonych o obrazę uczuć religijnych. Sprawa dotyczy rozlepiania w 2019 r. wokół jednego z tamtejszych kościołów nalepek z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej z tęczową aureolą.
Sprawa Elżbiety P., Anny P. i Joanny G. dotyczy wydarzeń z kwietnia 2019 r. Kobiety umieszczały naklejki z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej, na których postaci Maryi i Dzieciątka otoczone były aureolami w barwach tęczy wokół kościoła św. Dominika w Płocku.
Akt oskarżenia płockiej Prokuratury Rejonowej wobec Elżbiety P., Anny P. i Joanny G. trafił do sądu w czerwcu 2020 r. Przedstawiono w nim zarzuty z art. 196. Kodeksu karnego, czyli obrazy uczuć religijnych poprzez znieważenie przedmiotu czci religijnej, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Aktywistka w mediach podała, że nie przyznaje się do zarzucanego czynu.
- Do obrazy uczuć religijnych, broń Boże, się nie przyznam. Nie uważam, żeby tęcza obrażała cokolwiek i kogokolwiek. Nie popełniłam przestępstwa - powiedziała m.in. dziennikarzom jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy jedna z oskarżonych Elżbieta P.
Przed środową rozprawą przed płockim Sądem Rejonowym zebrała się grupa kilkunastu osób na demonstracji wspierającej oskarżone, zorganizowanej pod hasłem "Tęcza nie obraża".
Całą sprawę skomentował szef MSWiA Joachim Brudziński.
- Żadne bajanie o wolności i tolerancji nikomu nie daje prawa do obrażania uczuć ludzi wierzących - napisał na Twitterze. Wcześniej Brudziński nazwał profanację wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej w Płocku "kulturowym barbarzyństwem".
W kwietniu 2019 r. rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. dr Paweł Rytel-Andrianik w wydanym specjalnym komunikacie, oświadczył m.in., że profanacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w Płocku.
- napełnia bólem i niepokojem Polki i Polaków, dla których Jasnogórska Ikona jest świętością. Apelował, "aby, niezależnie od przekonań i osobistych poglądów, szanować uczucia religijne ludzi wierzących".