Sprawa Tusk-Sakiewicz. Szef „GP” złożył zaskakujący wniosek. Sędzia zdębiał!
Dziś przed Sądem Okręgowym w Warszawie trwa kolejna odsłona procesu, który Donald Tusk wytoczył "Gazecie Polskiej" oraz jej red. naczelnemu - Tomaszowi Sakiewiczowi. Poszło o satyryczną okładzie. Podczas dzisiejszej rozprawy szef "GP" postanowił poruszyć kwestię podjętej wczoraj przez rząd uchwały. Reakcja sędziego mówiła sama za siebie.
Kolejna odsłona głośnego procesu
Dziś po godz. 11:00 rozpoczęło się kolejne posiedzenie w sprawie, którą Donald Tusk wytoczył "Gazecie Polskiej" oraz Tomaszowi Sakiewiczowi. Chodzi o satyryczną okładkę tygodnika z 20 lipca 2022 roku.
Więcej o tej sprawie pisaliśmy wczoraj: Który polityk pozywa za satyryczne okładki?
Na wspomnianej okładce przedstawiono wizerunek Tuska z napisem “Gott mit uns” (“Bóg z nami”), co wywołało kontrowersje i było skłoniło lidera PO do podjęcia kroków prawnych.
Podczas rozprawy, która odbyła się 29 listopada br., sąd wysłuchał zeznań zarówno Donalda Tuska, jak i Tomasza Sakiewicza.
Dziś, Tomasz Sakiewicz, już na początku rozprawy, wniosek formalny zgłosił Tomasz Sakiewicz.
- Wczoraj rząd Donalda Tuska podjął uchwałę, że będą się liczyły tylko te procesy, które zatwierdzi rząd. Jeśli rządowi jakiś skutek procesu się nie spodoba to uzna, że nie należy go uznawać. A że ta sprawa konkretnie dotyczy pana Donalda Tuska chciałbym zyskać pewność, że wyrok, czy się spodoba Donaldowi Tuskowi czy nie, będzie miał znaczenie. Chciałbym się tego dowiedzieć i od wysokiego sądu, i od mecenasa reprezentującego Donalda Tuska. Uchwały rządu nie można zignorować
- tłumaczył.
Sędzia Rafał Wagner zareagował pytaniem:
„Czy mam to traktować jako próbę wyłączenia mnie z tego procesu?”.
Sakiewicz odparł:
Nie. Chciałbym mieć pewność, że zachodzą tu równe standardy. Jeśli jedna strona może wykluczyć działanie wyroku, a druga nie, to znaczy, że stan prawny nie jest równy
I kontynuował:
„Zostanie ogłoszony wyrok, który może nie zadowalać jednej ze stron. Ale jedna ze stron uzyskała możliwość uchylenia wyroku. Czy nie warto zwrócić się z takim pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego, jaki jest stan prawny? Mnie, jako pozwanego, bardzo to interesuje”.
Po tym sędzia zgłosił się do pełnomocników Sakiewicza, by sprecyzowali konkretny wniosek. Dał im na to kilka minut przerwy.
Po powrocie na salę, mec. Andrzej Lew-Mirski przyznał, że ewentualny taki wniosek pełnomocnicy pozwanego złoża w najbliższym czasie.
Nowe prawo Tuska
Premier Donald Tusk poinformował wczoraj, że rząd przyjął uchwałę zakładającą, że publikacje werdyktów – „wadliwych ze względu na orzekający skład sędziowski - Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego”, będą opatrzone odpowiednim przypisem. W uzasadnieniu podkreślił, że przypisy te mają sprawić, by każdy, kto będzie czytelnikiem tej publikacji, wiedział, że (...) „ta sytuacja, instytucje lub werdykty są wadliwe z punktu widzenia państwa polskiego”.
Źródło: Republika, niezalezna.pl
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.