Krakowscy naukowcy apelują o niepokazywanie w przestrzeni publicznej ciał dzieci poddanych aborcji. Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka uważa, że te zdjęcia to prawda o aborcji, ale cel nie uświęca środków.
W Krakowie naukowcy apelują o niepokazywanie w przestrzeni publicznej ciał dzieci poddanych aborcji.
Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka: te zdjęcia to prawda o aborcji, ale cel nie uświęca środków.
Najpierw w listopadzie 2020 r. krakowscy radni przyjęli uchwałę w sprawie zakazu prezentowania w przestrzeni publicznej drastycznych zdjęć ciał dzieci poddanych procedurze aborcji.
Następnie przed Świętami Bożego Narodzenia wojewoda małopolski Łukasz Kmita uchylił uchwałę radnych, powołując się na jej wady formalne.
Obecnie głos w sprawie zabrało 21 naukowców z Uniwersytetu Jagiellońskiego: psychologów, psychiatrów i nieurobiologów. Zaapelowali o wycofanie z przestrzeni publicznej zdjęć pokazujących ciała dzieci poddanych aborcji. Odwoływali się do negatywnego wpływu tego typu przekazu na dziecko.
Napisali: „Istnieją jednoznaczne dowody na to, że ekspozycja na drastyczne obrazy w przypadku małych dzieci ma znaczący wpływ na ich poziom pobudzenia, procesy myślowe oraz emocje. Zwiększa również prawdopodobieństwo agresywnego zachowania oraz reakcji lękowych u dzieci, zwłaszcza u chłopców (Browne i Hamilton-Giarchritsis, 2008)”.
Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka z Krakowa nie prezentuje w swoich publikacjach zdjęć ciał dzieci poddanych aborcji.
-Wystawy, billboardy, plakaty prezentujące ciało dziecka poddanego terminacji, pokazują prawdę o aborcji. Widzimy, że nie jest ona pozbyciem się z organizmu matki niezidentyfikowanej „tkanki” czy „galaretki”. Nie jest „zabiegiem”, bo celem wszelkich zabiegów medycznych jest polepszanie życia, a nie jego odbieranie. Aborcja nie jest też jedynie „przerwaniem ciąży”, czyli procesu zachodzącego w organizmie matki. Jest natomiast okrutnym przerwaniem życia dziecka - podkreśla Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka z Krakowa.
- Znamy świadectwa osób, które z ruchu proaborcyjnego przeszły do ruchu pro-life dzięki ekspozycji na tak drastyczne obrazy. Mimo to domniemane szkody przewyższają domniemane korzyści. Cel nie uświęca środków - zaznaczyła organizacja.