Spór o Turów. Czechy chcą wrócić do negocjacji

Chęć powrotu do rozmów po stronie czeskiej daje nadzieje na korzystne rozwiązanie sporu - przede wszystkim dla lokalnej społeczności po obu stronach granicy – stwierdził minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, odnosząc się do sporu ws. Turowa. Dodał, że propozycja jest analizowana.
Czeskie ministerstwo środowiska zaproponowało stronie polskiej wznowienie negocjacji w sprawie kopalni Turów. Rzeczniczka resortu Petra Roubiczkova powiedziała, że ma on poparcie przedstawicieli koalicji, która negocjuje powstanie nowego rządu Czech.
– Przyjmuję z zadowoleniem otwartość do rozmów po wyborach – stwierdził minister Kurtyka w oświadczeniu przesłanym przez resort klimatu i środowiska. Dodał, że przekazał otrzymaną propozycję kolegom z rządu, z wyznaczonego uchwałą RM zespołu negocjacyjnego, tj. wicepremiera Sasina, ministra Szymańskiego, ministra Raua. – Propozycja jest analizowana i decyzja w tej sprawie wkrótce zostanie podjęta – wskazał.
Kurtyka podkreślił, że cieszy go zrozumienie samorządowców i „powyborcze uspokojenie emocji w czeskim rządzie”. Kompleks w Turowie pracuje i produkuje tym samym tanią energię elektryczną, co w aktualnie trwającym kryzysie energetycznym jest dostrzegane przez naszych partnerów w UE, którzy importują od nas energię elektryczną – zaznaczył.
Według Kurtyki „chęć powrotu do rozmów po stronie czeskiej to dobra informacja i daje nadzieje na korzystne rozwiązanie sporu – przede wszystkim dla lokalnej społeczności po obu stronach granicy”.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Niemieckie media pesymityczne: Tusk jak "kulawa kaczka", "nie jest pewne, czy jego rząd przetrwa do 2027 roku"
Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki
Najnowsze

Morawiecki u Gójskiej: „Wara od dzieci!”. Były premier ostro o hejcie i bezradności rządu

Kaczyński o zwycięskiej kampanii Nawrockiego: mówiłem - "czekajmy na 11" i ta 11 przyniosła nam dobre wyniki

Trafił w sedno polityki PO, mówiąc "cóż szkodzi obiecać". Jest reakcja KO, ale też internautów
