Sośnierz o przyjętym pakiecie mobilności: zniszczyliśmy właśnie życie milionom ludzi
– Ponieśliśmy klęskę na całej linii. Mimo wielu protestów, przyjęto pakiet mobilności. Wszystko to oczywiście na korzyść naszych zachodnich braci, którzy ucinają konkurencję w postaci tańszych polskich przewoźników – mówił w rozmowie z red. Marcinem Bąkiem europoseł Dobromir Sośnierz.
"W ramach akcji „Rotmistrz Pilecki — bohater niezwyciężony” dostarczyliśmy do skrzynek wszystkich posłów spoza Polski angielską wersję „Raport Witolda” dostarczoną mi przez Fundację „Gdzie” i przywiezioną przeze mnie do Brukseli" – napisał wczoraj na Facebooku europoseł Wolności.
– Przywiozłem to do Brukseli i rozdałem wśród posłów z innych krajów. Posłowie PE nie są znani z otwartych umysłów, nie zmieniają zdania. Jeśli ktoś przebrnie przez tę książkę, będzie miał pełny ogląd na tę sprawę. Może ktoś się zakrztusi gdy padnie kolejny zwrot "polskie obozy śmierci" – mówił, odnosząc się do inicjatywy.
Pakiet mobilności przegłosowany
"Właśnie przegłosowaliśmy tzw. pakiet mobilności (czyli w skrócie — pomysł na wyeliminowanie tańszych kierowców ze wschodu na drogach zachodniej Europy). Nie po raz pierwszy z naruszeniem wszelkich standardów praworządności" – czytamy na profilu Dobromira Sośnierza na Facebooku.
"Z powodu braku porozumienia w komisjach, pozostawiono do przegłosowania ponad 1000 poprawek. Jednak po kilku minutach ciężkiej pracy, posłowie na wezwanie przewodniczącego Rainera Wielanda uznali, że za dużo z tym roboty i będą głosować blokowo. Ale prowizoryczne bloki ułożone w oparciu o to tylko, kto poprawkę zgłosił, zawierały zbieraninę kompletnie różnych pomysłów — połowę głosowałbym za, a połowę przeciw. W ciągu kilku sekund trzeba było zdecydować, czy plusy są ważniejsze od minusów, nie mając żadnego wglądu w to, co się kryje pod numerami danych poprawek" – wskazuje polityk.
– Ponieśliśmy klęskę na całej linii. Mimo wielu protestów, przyjęto pakiet mobilności. Wszystko to oczywiście na korzyść naszych zachodnich braci, którzy ucinają konkurencję w postaci tańszych polskich przewoźników – mówił dla Telewizji Republika.
Start w majowych wyborach
Na koniec red. Bąk zapytał, czy za kilka miesięcy Dobromir Sośnierz również będzie zasiadać w kuluarach Parlamentu Europejskiego. – Tego bym sobie życzył. Nie wypada mi oceniać własnych szans, ale liczę, że się uda – ocenił.
Podkreślił również, że "sceptyczna fala nabiera na sile". – Na dłuższą metę ta instytucja jest nie do uratowania. Jest zbyt wiele konfrontujących się interesów. To zawracanie Wisły kijem. Należy to zaprojektować na nowo. To źle zrobione od początku – podsumował, krytykując Wspólnotę.