Robimy wszystko, by utrzymać reżim sanitarny w kopalniach. Udaje się to coraz lepiej. Chociażby w kopalni "Bogdanka" w woj. lubelskim, póki co uniknęliśmy zakażeń - powiedział na antenie Polskiego Radia w rozmowie z red. Dorotą Kanią Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych, który był pytany o sytuację w polskim górnictwie.
- Utrzymanie właściwego reżimu sanitarnego w kopalniach jest trudniejsze niż w innych miejscach pracy ze względu na specyfikę branży górniczej, ciężko zachować dystans społeczny. Jednak z całą pewnością robimy wszystko, by zasady bezpieczeństwa były odpowiednio przestrzegane. Z każdym dniem kopalnie coraz lepiej radzą sobie z przystosowaniem się do nowych warunków - podkreślił Artur Soboń.
- Bez większych turbulencji udaje się tam prowadzić prace wydobywcze - wskazał i dodał, że nie przewiduje "dramatycznego rozwoju wydarzeń, a raczej stabilizację" w górnictwie, jeśli chodzi o epidemię koronawirusa.
Co więcej Soboń nie ukrywa jednak, że sektor górniczy oraz szerzej energetyczny czekają w Polsce przekształcenia wynikające z konieczności dostosowania się do sytuacji rynkowej i wymogów wspólnoty europejskiej.
- Pewne zmiany będą, ale na pewno koronawirus górnictwa w Polsce nie zatrzyma - zapewnił polityk.
O dwóch nowych ogniskach zakażeń koronawirusem w kopalniach w województwie śląskim informował w poniedziałek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Dodał, że większość górników - ponad 95 proc. - przechodzi koronawirusa bezobjawowo.
Łącznie na Śląsku zakażonych jest 4 tys. 150 górników.
Jak podkreślił Andrusiewicz ponad 95 proc. - przechodzi koronawirusa bezobjawowo.