Śmierdzący problem, czyli...

Tak, to prawda. Mamy śmierdzący problem na składowiskach odpadów komunalnych. W czasach PRL-u pożary czy śmierdzące i szkodliwe wyziewy z wysypisk śmieci nie zajmowały władz. Nikt się nie przejmował konsekwencjami środowiskowymi i społecznymi zgodnie z zasadą, jak jest wysypisko śmieci, to musi śmierdzieć. Lokalna społeczność nie miała tu nic do gadania i nie mogła liczyć na pomoc. Czy coś się zmieniło od tego czasu ? - pisze na łamach "Gazety Polskiej" Dariusz Bojsza z Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa.
Po pierwsze ludzie już nie siedzą cicho. W wielu miejscach Polski społeczności lokalne dotknięte szkodliwymi wyziewami z wysypisk śmieci (tj. biogaz składowiskowy, którego głównym składnikiem jest metan) protestują i wchodzą w spory ze spółkami komunalnymi miast i gmin czy też z władzami samorządowymi. Ludzie walczą o prawo do godnego życia w czystym klimacie i zdrowym środowisku. Spółki komunalne tudzież samorządy twierdzą, że wypełniają wszystkie przepisy i nic więcej nie mogą zrobić. To tak, jak w scenie z filmu „Miś”, gdzie szatniarze oznajmiają klientowi „nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi ?”.
Po drugie, Państwo od 2003 r. wprowadziło ustawowy obowiązek odgazowania składowisk odpadów komunalnych z odzyskiem energetycznym (instalacje biogazu składowiskowego), który miał ulżyć ludziom i środowisku. Teoretycznie brzmi dobrze. Wysysamy biogaz ze składowisk i spalamy go w generatorach prądotwórczych wytwarzając energię elektryczną. Jednak w praktyce jest gorzej. Przepisy pozwalają na tzw. odgazowanie bierne, które polega na uwalnianiu do atmosfery biogazu lub jego spalaniu w pochodni. Pochodnie nigdzie nie działają albo działają na potrzeby kontroli. Tak, to prawda, można w świetle prawa uwalniać do atmosfery biogaz składowiskowy. To jest najtańszy i najczęstszy sposób odgazowania składowisk przez spółki komunalne. Odgazowanie bierne jest szkodliwe dla ludzi i środowiska ale zgodne z prawem.
Po trzecie, Państwo wprowadziło od 2012 r. zakaz składowania odpadów ulegających biodegradacji z których powstaje biogaz składowiskowy. I tak, odpady te są wydzielane i poddawane biodegradacji w procesach biologicznego przetwarzania w warunkach tlenowych lub beztlenowych. Teoretycznie brzmi dobrze. W warunkach tlenowych unieszkodliwiamy odpady i otrzymujemy wyjałowiony tzw. stabilizat, który może być składowany. Natomiast w warunkach beztlenowych odpady poddawane są fermentacji w biogazowni gdzie wytwarzany jest biogaz do celów energetycznych. Jednak w praktyce jest gorzej. Spółki komunalne stosują przede wszystkim otwarte instalacje przetwarzania tlenowego. Bo to najtańszy sposób unieszkodliwiania odpadów i uniknięcia emisji biogazu do atmosfery. Instalacje te wytwarzają potworny smród z rozkładu materii organicznej (amoniak, siarkowodór, związki odorowe) i pochłaniają dużo energii. Zamiast zagospodarować odpady do celów energetycznych spółki zużywają energię dla unieszkodliwiania odpadów.
Po czwarte. Od 2005 r. weszła w życie Ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii OZE, która ma wspierać finansowo i zapewniać rozwój sektora biogazu składowiskowego. Teoretycznie brzmi dobrze. Składowiska odpadów miały być wyposażone w instalacje OZE ograniczające emisję biogazu do atmosfery i chroniące lokalne społeczności i środowisko. W praktyce wielka porażka. Od 2005 r. do 2014 r. powstało zaledwie 12 % instalacji z czego ponad 8 % jest dziełem spółek komunalnych miast i gmin, a reszta przedsiębiorców prywatnych. Od 2015 r. nie powstała żadna nowa instalacja. Wszystkie instalacje są nierentowne. Pomoc publiczna od 2005 r. do dnia dzisiejszego nie była i nie jest wystarczająca dla rozwoju, jak i utrzymania sektora biogazu składowiskowego. Dlaczego tak jest ? Dlaczego instalacje biogazu składowiskowego nie chronią skutecznie lokalnych społeczności i środowiska ? Jak rozwiązać śmierdzący problem ? O tym w następnym odcinku.
Polecamy Poranek Radia Republika
Wiadomości
Tusk jak zwykle się wściekł, a potem wygłosił orędzie. Pełne gróźb i typowych dla niego niedomówień [KOMENTARZE]
Nawrocki podziękował Trzaskowskiemu. "Może być Pan pewien, że zawsze po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy!"
Ile gwiazdy biorą za wesele? Nawet 50 tysięcy za jeden wieczór! Wiśniewski, Zenek i Narożna w cenniku ślubnych marzeń
Będzie wymiana jeńców 1000 na 1000. Ukraina dogadała się z Rosją - "wszystkich naszych trzeba zabrać"
Najnowsze

Nawrocki podziękował Trzaskowskiemu. "Może być Pan pewien, że zawsze po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy!"

Ile gwiazdy biorą za wesele? Nawet 50 tysięcy za jeden wieczór! Wiśniewski, Zenek i Narożna w cenniku ślubnych marzeń

Fogiel: Tusk udaje, że „nic się nie stało” – ale Hołownia wierzga!
