Śledztwo w sprawie narażenia zdrowia i życia mężczyzny, który miał wypić utwardzacz do żywic znajdujący w butelce po wodzie mineralnej "Żywioł Żywiec Zdrój" zostało umorzone. Poszkodowany mężczyzna twierdził, że woda zakupiona została w sklepie i wywołała ona poparzenie przełyku. Śledztwo wykluczyło jednak winę producenta.
Przypomnijmy, że 21 września 2016 roku policja otrzymała zgłoszenie ze szpitala w Bolesławcu, do którego trafił mężczyzna z ciężkim poparzeniem przełyku. Spożył on wcześniej wodę z dwóch butelek wody "Żywioł Żywiec Zdrój".
– Sprawa jest nietypowa, w tej chwili nie wykluczamy, że woda może być w sklepach w całej Polsce - powiedziała wówczas WP rzeczniczka firmy Żywiec Zdrój S.A. Martyna Węgrzyn.
Śledztwo rozpoczęła Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze. Zostało ono jednak umorzone, ponieważ nie potwierdzono, jakoby poparzenia mężczyzny wynikały z zawinionego działania lub zaniechanie innej osoby lub osób.