W okresie PRL skazywał opozycjonistów. Sędzia Józef Iwulski nadal wydaje wyroki i jest sowicie wynagradzany. Na orzekanie musiała wyrazić zgodę prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Iwulski znalazł się pod lupą prokuratorów, którzy badają, czy przekroczył swoje uprawnienia. Zawiadomienie złożył prof. Jan Majchrowski.
W czwartek PAP potwierdziła w Prokuraturze Krajowej, że prowadzi ona – z zawiadomienia Majchrowskiego - postępowanie ws. możliwości przekroczenia uprawnień przez czworo sędziów SN. Majchrowski w poniedziałek oświadczył, że zrzekł się funkcji sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w proteście przeciw uleganiu przez SN „bezprawnym naciskom podmiotów zewnętrznych (…) w tym przede wszystkim Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej”.
„Wobec tego, że sędzia Iwulski i inni sędziowie razem z nim orzekali w okresie od 27 października do 18 listopada, uzupełniłem moje doniesienie o kolejne nazwiska sędziów Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, którzy z sędzią Iwulskim orzekali, a moim zdaniem nie powinni, bo sędzia ten jest zawieszony” – poinformował Majchrowski.
Jak powiedział, „zawiadomienie o możliwości dokonania czynu mogącego wyczerpywać znamiona przestępstwa”, obejmujące Iwulskiego i troje innych sędziów, złożył 1 października, a w czwartek złożył w prokuraturze zeznania uzupełniające.
Majchrowski zaznaczył, że nie uważa się za „osobę najwłaściwszą do składania tego doniesienia”. „Fakt, że sędzia Iwulski sądzi, choć nie ma do tego prawa, ponieważ jest zawieszony, był powszechnie znany, i myślę, że są osoby, które powinny były zadziałać z urzędu” – zaznaczył.
„Mój wniosek wiązał się z moimi licznymi innymi protestami, które doprowadziły do mojej rezygnacji. Stanu takiego bezprawia nie mogę zaakceptować, muszę przeciwko temu zaprotestować” – oświadczył Majchrowski.
Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej prowadzi postępowanie w sprawie podejrzenia popełniania przestępstwa przekroczenia uprawnień przez sędziego Sądu Najwyższego, który orzekał mimo uchwały zawieszającej go w czynnościach służbowych. "Przedmiotem postępowania jest również zachowanie sędziów, którzy przystąpili do orzekania z sędzią, którego zawieszono w czynnościach służbowych" – poinformowała PK. Nie udzieliła bliższych szerszych informacji, powołując się na dobro postępowania.
W zawiadomieniu, do którego dotarła PAP, Majchrowski zwrócił uwagę, że w lipcu br. Izba Dyscyplinarna nieprawomocnie uchyliła immunitet byłemu prezesowi Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Józefowi Iwulskiemu, zawiesiła go w czynnościach służbowych i obniżyła mu wynagrodzenie o 25 proc. Uchylenia immunitetu Iwulskiemu domagała się prokuratura IPN, która chce postawić mu zarzut bezprawnego skazania w stanie wojennym 21-letniego robotnika za kolportowanie ulotek wymierzonych we władze PRL.
Na decyzję Izby Dyscyplinarnej Iwulski złożył zażalenie, co – według Majchrowskiego – nie wstrzymuje wykonania uchwały. Majchrowski podkreślił, że Iwulski, po decyzji o uchyleniu immunitetu, orzekał w kilku sprawach. Zawiadomienie skierowane do PK przez Majchrowskiego dotyczy także sędziów orzekających w składach, którym Iwulski przewodniczył.
W zawiadomieniu wskazano, że zachodzi uzasadnione podejrzenie dopuszczenia się przez sędziego Iwulskiego przekroczenia uprawnień, a przez innych sędziów niedopełnienia obowiązków. "Sędzia zawieszony w czynnościach służbowych nie może wykonywać swoich obowiązków, w których zakres wchodzi niewątpliwie orzekanie w sprawach" – napisał Majchrowski.
Jeszcze w październiku do tej sprawy w rozmowie z PAP odniósł się Bohdan Bieniek, jeden z sędziów SN, których dotyczy pismo do prokuratury. „Orzekanie z sędzią Iwulskim jest możliwe. W ten sposób wykonaliśmy orzeczenia TSUE z 14 i 15 lipca br. Z tych rozstrzygnięć wynika, że orzeczenia Izby Dyscyplinarnej nie istnieją w obrocie prawnym. Zatem nie widziałem żadnych przeszkód, żeby orzekać z sędzią Iwulskim” - powiedział sędzia Bieniek.
Spór wokół funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej SN toczy się od jej powstania. Trybunał Sprawiedliwości UE 14 lipca 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich.
Po niespełna dwóch miesiącach, 7 września, Komisja Europejska zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji w sprawie środków tymczasowych. KE zwróciła uwagę, że Polska nie podjęła wszystkich środków niezbędnych do pełnego wykonania nakazu Trybunału. Pod koniec października TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie.
W ostatnim czasie Izba Dyscyplinarna SN nie orzeka w większości spraw dotyczących sędziów, rozstrzygając nieliczne takie sprawy. Dzieje się tak m.in. w związku z zarządzeniami pierwszej prezes SN Małgorzaty Manowskiej z sierpnia i listopada, zgodnie z którymi nowe sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będą trafiały do sekretariatu I prezesa SN. Obowiązują one do 31 stycznia 2022 r.
Sędzia Majchrowski zrzeczenie się przez niego urzędu sędziego Sądu Najwyższego nazwał formą protestu przeciwko naruszaniu w samym SN obowiązującego polskiego prawa i uleganiu naciskom TSUE. Zaznaczył, że żadnego skutku nie przyniosły jego wcześniejsze oświadczenia z maja i września br., w których m.in. protestował przeciwko - jego zdaniem - uniemożliwieniu mu wykonywania w pełni obowiązków sędziowskich, tj. orzekania w dyscyplinarnych sprawach sędziowskich i przeciwko niewykonywaniu w samym Sądzie Najwyższym określonego orzecznictwa Izby Dyscyplinarnej.
ZOBACZ: Sędzia Majchrowski rezygnuje ze sprawowania urzędu. To protest przeciw działaniom UE