Kolejna szokująca wypowiedź Bronisława Komorowskiego. Na antenie Polsat News wraz z Leszkiem Millerem Komorowski rozmawiał na temat stosunków polsko-ukraińskich. Słowa, które wypowiedział pod koniec programu, wielu słuchaczy wprowadziły w osłupienie.
Pod koniec rozmowy poruszona została kwestia profanacji polskich grobów na cmentarzu w Bykowni. Zdaniem Komorowskiego wszystkiemu winien jest PiS,
– Fakt, że mamy teraz gorszą relacje z Europą, wpływa na politykę Ukrainy wobec Polski - stwierdził Komorowski.
Innego zdania był natomiast Leszek Miller, który zakwestionował słowa Komorowskiego.
– Nie zapominajmy o mnożących się przypadkach dewastacji polskich pomników na Ukrainie, co bierze się z procesu wychowania młodzieży ukraińskiej, gdzie spotkania byłych żołnierzy SS Galizien urastają do rangi uroczystości narodowej. To wszystko się dzieję za przyzwoleniem władz ukraińskich i powinno spotkać się z protestem władz polskich - mówił Miller.
Na zakończenie programu usłyszeliśmy jeszcze krótką wymianę zdań między politykami. - Mówimy przecież o ludobójstwie - mówił Miller.
– Ale to było dawno temu – odparł Komorowski.
Wyobraźcie sobie, że jakiś polityk powiedziałby to samo o Holocauście. To pogarda wobec ofiar. #Komorowski #Wołyń https://t.co/Hp3kWjNaNk
— AnnaMaria Siarkowska (@AnnaSiarkowska) 28 stycznia 2017