Gościem red. Ryszarda Gromadzkiego w programie W Punkt był Adam Tomczyński, sędzia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
– Jutro też będę w pracy i nie spodziewam się, żeby jakiś prokurator się tam zjawił, przynajmniej w związku z moją osobą. Jeśli chodzi o Pana sędziego Strzembosza, to ja mam takie wspomnienia sprzed lat. Można powiedzieć, że "razem zaczynaliśmy karierę". Ja zostawałem asesorem, potem sędzią w 1991 roku, wtedy akurat Pan sędzia Strzembosz został pierwszym prezesem Sądu Najwyższego i miałem olbrzymie nadzieje ze zmianami, które powinny nastąpić nie tylko w SN ale też w sądach powszechnych. Dla mnie sędzia Strzembosz był takim uosobieniem tych wszystkich nadziei. Człowiek opozycji, człowiek z którym wszyscy się liczyli, któremu wszyscy się kłaniali, szanując jego wcześniejszą postawę. Niestety to wszystko pękło jak bańka mydlana w pewnym momencie. Okazało się, że to był piękny człowiek, ale jednak gdzieś w tym Sądzie Najwyższym sączy się do ucha ta propaganda: "nie rusz", "nie rób nic", "sędziowie sami się oczyszczą". A ja tak patrzyłem na to wszystko i widziałem, że ci sędziowie się sami nie oczyszczają, widziałem tych samych sędziów, którzy wcześniej orzekali w sprawach politycznych, w 1982 roku w stanie wojennym, oni dalej w sądzie karnym orzekali i dalej robili karierę, niektórzy są dzisiaj w Sądzie Najwyższym- powiedział sędzia Adam Tomczyński.
Czym jest dyktowana ta furia ze strony polityków opozycji wobec Izby Dyscyplinarnej SN? W tej narracji, którą słyszymy, to prawie jak jakaś pisowska opricznina, która czyha na tych oddanych demokracji prokuratorów i sędziów...
– Ta opricznina zajmuje się "skandalicznie" oczywiście, takimi sprawami jak sędziami jeżdżącymi po pijanemu, sędziami bijącymi żonę, prokuratorem, który przyszedł po pijanemu na rozprawę sądową, a był tak pijany, że nawet sędzia zawiadomił służby w celu doprowadzenia sytuacji do stanu normalności. Mamy także sprawę sędziego oskarżonego o zbrodnie komunistyczne, byłego sędziego SN w stanie spoczynku. Podałem kilka spraw, które wskazują na to, dlaczego tak nas nie lubią- odpowiedział sędzia Izby Dyscyplinarnej.
– Spraw zasadniczych, które podjęła Izba Dyscyplinarna było około 260, łącznie wydanych orzeczeń i postanowień około 440- dodał sędzia Tomczyński.
ZOBACZ CAŁY PROGRAM: