Przejdź do treści

Sikorski o swojej kontrowersyjnej wypowiedzi podczas negocjacji: Dokumunety pokazują, że miałem rację

Źródło: flickr/polandmfa/CC BY-ND 2.0

Ważna jest treść, to znaczy czy miałem rację, że krwawa rozprawa z Majdanem była jeszcze możliwa. Dokumenty, które teraz wypływają, pokazują, że była możliwa i że miałem rację. - mówił Radosław Sikorski.

O przebiegu negocjacji pomiędzy ukraińską opozycją a prezydentem Wiktorem Janukowyczem mówił w "Sygnałach Dnia" w Programie I Polskiego Radia szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Odniósł się także do zarzutów pod adresem wypowiedzianych słów: "Jeżeli nie poprzecie porozumienia, władze wprowadzą stan wojenny i wszyscy będziecie martwi". CZYTAJ WIĘCEJ

- Proszę pamiętać, że ja tam byłem wtedy gdy maskara trwała - podkreślił.  Jak dodał, dziś już wiemy, że rozkaz udziału wojska w akcji terrorystycznej był rzeczywiście realny. - To była bardzo dramatyczna sytuacja - mówił. Sikorski stwierdził, że kiedy przyjechał do Kijowa Janukowycz miał pod swoją wodzą ludzi, którzy z karabinów maszynowych strzelali do ludzi.

Szef MSZ skrytykował komentarze pod adresem swojej wypowiedzi. 

- To bardzo niemądre komentarze, bo one czepiają się formy, a ważna jest treść, to znaczy czy miałem rację, że krwawa rozprawa z Majdanem była jeszcze możliwa. Dokumenty, które teraz wypływają, pokazują, że była możliwa i że miałem rację. Moim obowiązkiem było przestrzec stronę opozycyjną w jak poważnej się znalazła sytuacji - powiedział.

Ocenił, że jego słowa odniosły pozytywny skutek, ponieważ Rada Majdanu zdecydowaną większością poparła to porozumienie. - Podpisała je opozycja, poświadczyła Francja, Niemcy i Polska w imieniu Unii Europejskiej a nie zaakceptowała go Rosja, bo uważała, że Janukowycz dostał zbyt twardą ofertę, że wyrwaliśmy w tym porozumieniu zbyt dużo - powiedział szef MSZ.

- Ja jakoś nie przypomniam sobie, żeby ktoś z Polski mówił mi wówczas, że już "po Janukowyczu" i że nie trzeba zawierać porozumienia - mówił.

Odnosząc się do obecnej sytuacji na Ukrainie i groźby podziału terytorialnego państwa, ocenił, że nowe władze powinny teraz zapewnić wszystkie mniejszosći, że będzie dla nich miejsce. - To trzeba za wczasu mówić - ocenił.

Komentując sytuację gospodarczą na Ukrainie szef MSZ podkreślił konieczność zwalczania korupcji oraz przeprowadzenia reform w tym kraju.

- Ostrzegałem przed licytowaniem się z Rosją na oferty finansowe wobec Janukowycza, przed inwestowaniem wielkich pieniędzy w skorumpowaną gospodarkę Ukrainy. Dzisiaj widzimy, jak bardzo była skorumpowana i gdzie by poszły nasze pieniądze - w te żyrandole, w te galeony, w to całe kapiące bezguście - powiedział Sikorski.

Jego zdaniem, jednym ze źródeł wsparcia reform na Ukrainie powinno być zamrażanie kont i aktywów Janukowycza i ludzi z nim związanych poza Ukrainą. - Tu jest ogromna odpowiedzialność niektórych państw Unii Europejskiej, które my przez wiele tygodni namawialiśmy, aby zrobiły coś z tymi majątkami, o których wszyscy wiedzieli, że są przechowywane na zachodnich kontach - powiedział szef polskiej dyplomacji.

Podkreślił, że Ukraina i jej granice są uznawane przez jej sąsiadów. Dodał, że w 1994 r., po tym, jak dobrowolnie zrezygnowała z olbrzymiego arsenału atomowego odziedziczonego po Związku Radzieckim, trzy mocarstwa - USA, Wielka Brytania i Rosja wydały tzw. deklarację budapesztańską. - W tej deklaracji (...) jest powiedziane wyraźnie, że mocarstwa gwarantują niepodległość, nienaruszalność granic i wolność od nacisków wobec Ukrainy - powiedział Sikorski.

Pytany o to, czy pojawienie się b. premier Julii Tymoszenko na Majdanie należy oceniać jako "falstart polityczny", szef MSZ odparł: "Nie. Ona chyba musiała się pojawić na Majdanie i podziękować za uwolnienie, ale uważam, że Ukraina potrzebuje polityków, którzy mogą udowodnić uczciwe pochodzenie swoich majątków".

- Rosja jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa i byłoby błędem lekceważenie jej wpływów na Ukrainie - zaznaczył Sikorski.

polskieradio.pl

Wiadomości

Finlandia zbuduje potężną fabrykę, by wesprzeć Unię Europejską

64 tygodnie była liderką WTA. Zakończyła karierę sportową

Pociąg osobowy wykoleił się w tunelu w Bielsku-Białej

Jedenaście spektakli na trzecim Festiwalu Sztuki Aktorskiej Teatropolis

Mityng w Ostrawie. Szybka Swoboda, uraz Bukowieckiej

Pożar budynku wielorodzinnego we wsi Linki. Jest ofiara śmiertelna

Bosak: trzeba zrobić wszystko, by Trzaskowski nie wygrał

Iran bada metodę szybkiej budowy bomby atomowej

Zabili kobietę oskarżaną o czary. Skazano ich na śmierć

Zmarł po gazowaniu drobiu. Prokuratura wszczęła śledztwo

Pozwali uniwersytet za dyskryminowanie białych i azjatyckich kandydatów

Nie ma już "miesięcy dumy" w kalendarzu w USA

SPRAWDŹ TO!

Znany trener wystawił na aukcję WOŚP kolację ze sobą. Teraz żałuje. "To podchodzi pod nękanie!"

Strzelanina w szkole dla dorosłych w Szwecji. Są zabici

Olga Semeniuk-Patkowska: prokurator od Bodnara wyglądała na osobę zastraszoną

Najnowsze

Finlandia zbuduje potężną fabrykę, by wesprzeć Unię Europejską

Mityng w Ostrawie. Szybka Swoboda, uraz Bukowieckiej

Pożar budynku wielorodzinnego we wsi Linki. Jest ofiara śmiertelna

Bosak: trzeba zrobić wszystko, by Trzaskowski nie wygrał

Iran bada metodę szybkiej budowy bomby atomowej

64 tygodnie była liderką WTA. Zakończyła karierę sportową

Pociąg osobowy wykoleił się w tunelu w Bielsku-Białej

Jedenaście spektakli na trzecim Festiwalu Sztuki Aktorskiej Teatropolis