- Staraliśmy się zrobić jak najwięcej dla Ukraińców, ale nie możemy niczego zrobić zamiast nich.- przekonywał dziś w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski. Zapewnił, że oferta UE dla Ukrainy pozostaje na stole, a polska oferta mediacji jest wciąż aktualna.
Sikorski przedstawił posłom informację na temat przebiegu i rezultatów szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie, który odbył się pod koniec listopada. Podczas szczytu nie doszło do podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Umowę stowarzyszeniową parafowały Gruzja i Mołdawia.
Szef MSZ ocenił, że szczyt w Wilnie przysłoniła decyzja Ukrainy o wstrzymaniu procesu przygotowań do podpisania umowy stowarzyszeniowej. Jak dodał, Polskę martwi ten krok władz Ukrainy, ale - zapewnił to nie zmienia nic w naszej polityce wschodniej.
- Od lat nasze priorytety są jasne i konsekwentnie je realizujemy. Na tej drodze będą kroki do przodu, ale czasami zdarzy się krok w tył. Małymi, ale pewnymi krokami pomagamy naszym wschodnim sąsiadom zbliżać się do UE i zachodnich standardów, i ten plan będziemy realizować nadal - zapewnił Sikorski.
Jak zaznaczył, szczyt wileński trwa nadal na ulicach Kijowa i innych ukraińskich miast. Dodał, że nawet bez podpisania umowy stowarzyszeniowej, udało się znacząco przybliżyć do siebie Ukrainę i UE.
Sikorski przekonywał, że postrzeganie szczytu wileńskiego w kategoriach wygranej bądź przegranej oznaczałoby "przyjęcie zerojedynkowej, zimnowojennej logiki". Szef MSZ wyraził opinię, że Polska i Unia Europejska zrobiły wszystko co w ich mocy, by przekonać władze Ukrainy do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.
- Staraliśmy się zrobić jak najwięcej dla Ukraińców, ale nie możemy niczego zrobić zamiast nich. Nie podpiszemy umowy za Ukrainę, tak jak nie przeprowadzimy za nią reform. Reformy i decyzje należą do Ukrainy i ukraińskich władz - mówił szef MSZ.
Podkreślił, że prowadzi regularne konsultacje nt. sytuacji na Ukrainie z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton, komisarzem ds. rozszerzenia i polityki sąsiedzkiej UE Sztefanem Fuele, ministrami SZ krajów UE i Departamentem Stanu USA. - Różnymi kanałami Polska zabiega i wspiera administrację unijną i międzynarodowe instytucje finansowe w przygotowaniu właściwej oferty dla Ukrainy. Wsparcie techniczne i finansowe jest Ukrainie niezbędne w procesie implementacji umowy stowarzyszeniowej z Unią - zaznaczył minister.
Według niego cała UE dokonała wyjątkowej mobilizacji, organizując w Wilnie tuż przed szczytem nadzwyczajne posiedzenia na szczeblu szefów państw i rządów włącznie. Dodał, że na jego prośbę odbyło się też spotkanie koordynacyjne unijnych szefów MSZ po to, by uzyskać pewność, że Unia jest gotowa podpisać umowę stowarzyszeniową z Ukrainą.
- To Kijów podjął decyzję, która ma bez wątpienia charakter strategiczny i brzemienny w skutkach - mówił szef MSZ. Jak dodał, choć umowa stowarzyszeniowa nie podlega dalszym negocjacjom, Polska jest otwarta na rozmowy z państwami Partnerstwa Wschodniego na temat warunków jej implementacji. - Wierzymy, że europejski wybór Ukrainy jest wciąż możliwą i nieodległą perspektywą - zaznaczył.
Według ministra Polska musi tłumaczyć państwom spoza UE, czym jest umowa stowarzyszeniowa i przekonywać, że nie zagraża ona ich interesom, lecz przeciwnie - będzie służyć poprawie ich wzajemnych stosunków: poprawi klimat biznesowy, umocni związki gospodarcze w regionie na przejrzystych i uczciwych zasadach.
Mówiąc o roli Rosji w procesie stowarzyszeniowym szef MSZ zaznaczył, że "nie była ona i nie jest zainteresowana udziałem w Partnerstwie Wschodnim". - Rosja, obok USA, Japonii, Szwajcarii, Norwegii i Turcji należy do grupy przyjaciół Partnerstwa Wschodniego, ale jej rola jest pasywna - zaznaczył Sikorski.
- Tym niemniej unijna oferta współpracy dla Rosji leży na stole; jest to zmodernizowane i pogłębione porozumienie o partnerstwie i współpracy - dodał. Jak mówił, Unia prowadzi dialog z Rosją na temat liberalizacji wizowej.
Szef MSZ podkreślił, że protesty na Ukrainie, które wybuchły po szczycie są dowodem, że PW jest dla Ukrainy sprawą fundamentalną. - Partnerstwo dało Ukrainie realną możliwość wyboru. Ten wybór, mimo negatywnej decyzji władz, dokonuje się dzisiaj w sumieniu każdego Ukraińca. Czy zgadza się z decyzją prezydenta Janukowycza, czy też nie, każdy rozważa tę decyzję, mając świadomość realnej szansy, która nadal leży na stole - mówił minister.
Sikorski ocenił, że w środku kryzysu gospodarczego nie jest łatwo myśleć "o wyższych celach, czy o odległej przyszłości". "- le mimo to, Ukraińcy robią to właśnie teraz. Mimo mrozu wychodzą na ulicę, aby to zademonstrować" - zaznaczył. Jak dodał władze ukraińskie nie spodziewały się tak ogromnej, proeuropejskiej determinacji społecznej.
Szef MSZ powiedział, że 5 grudnia był w Kijowie. - Apelowałem o wzajemny i konstruktywny dialog, unikanie przemocy i eskalacji napięcia. Swój apel kierowałem do obu stron. Zachęcałem i wyrażałem gotowość do mediacji między władzą a opozycją - podkreślił Sikorski. Dodał, że "wydarzenia ostatnich dwóch dni nie sprzyjają dialogowi i na pewno nie budują klimatu zaufania".
Sikorski zapowiedział, że poniedziałkowe posiedzenie rady ds. zagranicznych UE w znacznej mierze będzie poświęcone wydarzeniom na Ukrainie. - Zdecydowanie podniesiemy kwestię konieczności europejskiego zaangażowania na Ukrainie - zapewnił. - Oferta UE zostaje wciąż na stole. Nie zamierzamy rozmawiać o Ukrainie z nikim innym jak tylko z jej przedstawicielami. Wciąż aktualna jest nasza oferta mediacji. Czekamy na ruch władz ukraińskich - powiedział.
Sikorski przekonywał, że polityka wschodnia to zadanie ponad podziałami oraz że dzięki Polsce polityka sąsiedztwa UE otworzyła się na wschód. Zaznaczył, że dzięki Polsce i projektowi Partnerstwa Wschodniego polityka sąsiedztwa UE otworzyła się na wschód.
Przypomniał, że to Polska i Szwecja były inicjatorami programu Partnerstwa Wschodniego i jest to pierwsza polska inicjatywa, która "stała się integralną częścią polityki zagranicznej UE". - Nigdy nie wątpiliśmy, że był to dobry pomysł i nie mamy żadnej wątpliwości również teraz - stwierdził Sikorski.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Dziś o 20:50 gościem Piotra Lisiewicza w Wywiadzie z Chuliganem będzie Patryk Jaki
Mosiński: polityka obraźliwych gestów i słów w kierunku Trumpa szkodzi Polsce
Obrzydliwy atak Lisa na Jarosława Kaczyńskiego. Piorunująca riposta internautów: "piszesz o sobie"
W sieci ujawnione: Rosja ceniła Tuska za "pragmatyzm", czyli działania zbieżne z interesem Moskwy