W Radiu Zet Tomasz Siemoniak odniósł się do spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. – Nie ma co się emocjonować samym faktem spotkania, prezydent może spotykać się, z kim chce – stwierdził szef MON.
Jednak szybko dodał, że należy zwrócić uwagę na ważniejszy "intensywny problem", jakim w jego ocenie jest włączenie się do kampanii wyborczej prezesa PiS czy też Antoniego Macierewicza, którzy zdaniem Siemoniaka, działają teraz "w pierwszej linii". – Sądzę, że to jest temat, który jest bardzo istotny i powinien dać wyborcom wiele do myślenia – uznał.
Szef MON wypowiedział się również w kwestii uchodźców. Jego zdaniem, 12 tys., na które przystała Polska, nie jest jednoznaczne z przyjęciem kwotowania, lecz samodzielną decyzją rządu.
– Sądzę, że rząd się też (podobnie jak prezydent Duda – red.) nie zgadzał na kwotowanie. 12 tys. to decyzja naszego rządu, nie zgadzamy się na automatyzm – podkreślał, dopytywany o negatywny stosunek prezydenta do automatycznego przydzielania państwom europejskim określonych kwot uchodźców.
– Polska podjęła właściwą decyzję w duchu solidarności europejskiej i w duchu solidarności z uchodźcami – mówił, podkreślając, że obawy o terroryzm nie powinny być wprost łączone z uchodźcami, ponieważ terroryści docierają do Europy innymi drogami. Dodał, że Polska jest przygotowana na zagrożenie terrorystyczne, nawet jeśli opinia publiczna o tym nie wie.
Uznał przy tym, że nie powinno się wykorzystywać tematu uchodźców w kampanii wyborczej. – Źle, gdy ten temat jest wykorzystywany w kampanii, bo jak widać, to podsyca różne lęki, emocje – stwierdził.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kamiński: Działania prezydenta Dudy wpisują się w scenariusz wojny z rządem
Zakończyło się spotkanie prezydenta Dudy z szefową MSW. Szczerski: To była rozmowa państwowa