W kontekście wczorajszego działania SKW względem byłego szefa MON, Mariusza Błaszczaka, Tomasz Siemoniak, obecny szef MSWiA "zabłysnął" dziwaczną wypowiedzią w mediach. W jego ocenie, w ujawnieniu planu obrony Polski "na linii Wisły", za który odpowiedzialny był poprzedni rząd Donalda Tuska, najgorsze było... opublikowanie położenia miast, las i rzek w Polsce. Do jego wypowiedzi szybko i konkretnie odniósł się prof. Sławomir Cenckiewicz.
Wczoraj Służba Kontrwywiadu Wojskowego na swojej stronie poinformowała, że w następstwie ujawnienia w dniu 17.09.2023 r. przez ówczesnego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka informacji pochodzących z dokumentu dotyczącego planów operacyjnych Sił Zbrojnych RP, przeprowadziła w 2024 r. kontrolę stanu zabezpieczenia informacji niejawnych w Ministerstwie Obrony Narodowej.
Przypomnijmy - chodziło o pokazanie Polakom planu obrony Polski "na linii Wisły", w myśl której, poprzedni rząd Donalda Tuska, zakładał obronę naszego kraju w taki sposób, że wschód zostałby - w zasadzie - oddany potencjalnemu agresorowi.
Po dojściu PiS do władzy plan obrony na linii Wisły przestał być aktualny, a zamiast niego zaczęto wdrażać plan na rzecz obrony każdego metra polskiej ziemi, czego przykładem był znaczący wzrost liczebności Sił Zbrojnych RP, intensywna modernizacja techniczna oraz tworzenie nowych jednostek wojskowych m.in. na wschodniej flance Polski.
W nagraniu z 17 września ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak mówił wprost: "Uwaga, uwaga! Rząd Tuska w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły".
To, że sposób, w jaki poprzednicy Zjednoczonej Prawicy zamierzali bronić naszego kraju, wyszedł na jaw - rozwścieczyło Tuska i jego ludzi. No bo przecież mieszkańcy m.in. Lubelszczyzny, Podlasia dowiedzieli się, że mogliby trafić w rękach wroga, bez szans obrony tegoż terytorium. Tak zakład plan rządu.
W związku z tym, na Mariuszu Błaszczaku zaplanowano "zemstę".
Dziś, na antenie Polskiego Radia, Tomasz Siemoniak, szef MSWiA stwierdził, że najgorszym w całej sprawie jest to, że... "Błaszczak ujawnił tym samym położenia miast, lasów, rzek w Polsce". No tak, bo przecież nikt nie wie, gdzie są one położone...
"Gdy zobaczyłem ministra Błaszczaka, który macha tymi planami - wprawdzie one zostały zastąpione innymi - ale tam większość jest tożsama. Nie zmienia się położenie miast, rzek, lasów, przeszkód naturalnych w Polsce. A na tym się opiera jakaś obrona Polski", mówił minister od Tuska.
Minister @mblaszczak ujawniając haniebny „plan obrony na linii Wisły” opublikował położenie miast, rzek,lasów na którym to położeniu opiera się obrona Polski!
— MartynaBP (@bp_martyna) July 18, 2024
Czego nie rozumiecie!? pic.twitter.com/Cm62OFgDnn
Do jego błyskotliwej wypowiedzi, niemal od razu odniósł się prof. Sławomir Cenckiewicz. Już na wstępie wpisu w mediach społecznościowych skomentował ją słowami: "ale to jest piramidalna głupota!".