Już za kilka dni w Barcelonie uroczyście zostanie powołana nieformalna Rada Republiki, która będzie zajmowała się m.in. umiędzynarodowieniem procesu niepodległościowego w Katalonii. Na czele quasi-rządu ma stanąć przebywający w Belgii były premier regionu Carles Puigdemont.
W poniedziałek w belgijskim Waterloo zorganizowano spotkanie katalońskich polityków oraz aktywistów działających na rzecz niepodległości Katalonii. Wśród zebranych znalazł się m.in. były premier hiszpańskiej wspólnoty autonomicznej Carles Puigdemont, urzędujący premier Katalonii Quim Torra oraz członek zasiadającej w Generalitat Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) Sergi Sebrià. Rozmowy miały na celu doprecyzowanie ostatnich szczegółów dotyczących powołania tzw. Rady Republiki – nieformalnego organu, którego zadaniem będzie m.in. nadzorowanie działań niepodległościowych oraz promocja katalońskiego ruchu separatystycznego w innych krajach. Politycy zapowiadają, że Rada Republiki uroczyście rozpocznie pracę 30 października br.
Na czele organu ma stanąć Puigdemont, który w październiku ub.r. wraz ze swoimi współpracownikami zorganizował w północno-wschodnim regionie referendum niepodległościowe bez zgody rządu centralnego w Madrycie.
AUTOR: JOANNA KOWALKOWSKA
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZYM WYDANIU ,,GAZETY POLSKIEJ CODZIENNIE"